Iga Świątek zaniepokojona o dalszą karierę. Mówi, co musi się zmienić

WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Iga Świątek
WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Iga Świątek

Jak bumerang powraca temat konieczności zmian w podejściu WTA do harmonogramu turniejów. Przy okazji WTA Finals w Cancun głos w tej sprawie zabrała Iga Świątek. Polska tenisistka pokusiła się o bardzo dosadną wypowiedź.

W tym artykule dowiesz się o:

Raszynianka spostrzeżeniami podzieliła się po triumfie nad Coco Gauff 6:0, 7:5. Iga Świątek w trakcie konferencji prasowej w Cancun wyraźnie podkreśliła, że obecnie środowisko tenisowe mocno się ze sobą solidaryzuje.

- Jestem w Tourze od czterech lat, ale to pierwszy raz, kiedy najlepsi zawodnicy oraz ci z niższych miejsc są naprawdę zjednoczeni, aby mieć wpływ i coś zrobić. Z niektórych rzeczy nie jesteśmy zadowolone i chcemy zmienić harmonogram na przyszły rok - podkreśliła.

Zwróciła jednocześnie uwagę na to, że zakres obowiązków wzrasta, co nie jest korzystne dla zdrowia. - Będziemy mieć znacznie więcej obowiązkowych turniejów, co będzie negatywnie przekładać się na nasze zdrowie i samopoczucie - dodała.

Światek wyznała również, że nie wie, ile byłaby w stanie grać na takiej intensywności, jaka obecnie panuje w kobiecym tenisie.

- Mam 22 lata, rozegrałam dwa najbardziej intensywne sezony w swoim życiu i już czuję, że ciężko będzie mi kontynuować grę przez tyle lat, jeśli WTA pójdzie w stronę zwiększenia liczby obowiązkowych turniejów - kontynuowała. - W przyszłych latach większość turniejów WTA 1000 będzie trwała dwa tygodnie, co również będzie wpływać na nasz czas spędzony w domu i odstępy między turniejami - spostrzegła.

Dzieliła się również mocnymi wnioskami. - Mam wrażenie, że wszystko opiera się na chęciach, by było tego więcej i więcej, ale tak naprawdę nie dba się o nasze samopoczucie i zdrowie. Są pewne rzeczy, które WTA może dla nas zmienić, bez względu na to, co już uzgodniono w kontekście turniejów. Mamy nadzieję, że zmiany nadejdą i znajdziemy kompromis, z którego wszyscy będziemy w pewnym stopniu zadowoleni - dodała Iga.

- Zarówno młodsi, jak i starsi zawodnicy zdają sobie sprawę z tego, że zwiększenie obowiązkowych turniejów nie jest dobre. Dlatego naprawdę chcemy mieć wpływ. Gdy to już zostanie wprowadzone na stałe, będzie jeszcze gorzej... Mam nadzieję, że będziemy w stanie skutecznie naciskać - podsumowała.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: na Instagramie obserwują ją tysiące. Tak trenuje dziennikarka Polsatu

Czytaj także:
Szokujące, co zrobiła Gauff. Po tym już się nie podniosła [OPINIA]
Iga Świątek bez półfinału WTA Finals? Tego scenariusza musi uniknąć

Komentarze (0)