Po 19 zwycięstwach z rzędu Novak Djoković trafił w końcu na lepszego od siebie. We wtorkowy wieczór, w meczu drugiej kolejki fazy grupowej ATP Finals 2023, Serb po ponad trzygodzinnym pojedynku przegrał 5:7, 7:6(5), 6:7(2) z Jannikiem Sinnerem.
Podczas pomeczowej konferencji prasowej Djoković zachował dużą klasę i przede wszystkim wychwalał świetną grę Sinnera. - Pozostaje mi tylko, aby mu pogratulować, bo rozegrał fantastyczny mecz. W najważniejszych momentach grał swój najlepszy tenis i myślę, że zasłużył na zwycięstwo - mówił, cytowany przez puntodebreak.com.
Serb ocenił, że o zwycięstwie zadecydowało kilka pojedynczych punktów. - W ważnych momentach nie byłem wystarczająco agresywny i zdecydowany. Dawałem mu szansę na przejęcie kontroli nad punktami.
- W tego typu meczach jest niewiele okazji i, jeśli ich nie wykorzystasz, zrobi to twój rywal. I tego wieczoru w zasadzie tak było. Po prostu on był zdeterminowany i odważny, kiedy tego potrzebował, i zagrał kilka niesamowitych uderzeń. Muszę mu oddać zasługi - podkreślił.
- Nie sądzę, że zrobiłem wiele rzeczy źle. Udało mi się odrobić stratę seta, a grałem w naprawdę trudnych okolicznościach. Jestem dumny z walki, jaką stoczyłem, ale to nie wystarczyło, by wygrać - stwierdził.
Porażka nieco skomplikowała sprawę awansu Djokovicia do półfinału. Po dwóch kolejkach w Grupie Zielonej Serb zajmuje drugie miejsce z bilansem jednego zwycięstwa i jednej porażki. Jest za plecami Sinnera (2-0), a wyprzedza Holgera Rune (1-1).
W trzeciej serii gier, w czwartek, najwyżej rozstawiony Djoković zmierzy się z Hubertem Hurkaczem, który wszedł do turnieju jako rezerwowy, zastępując kontuzjowanego Stefanosa Tsitsipasa.
To nie tak miało wyglądać. Rywal zaskoczony zachowaniem Stefanosa Tsitsipasa
ZOBACZ WIDEO: Powiedział o kolejnym wyzwaniu Igi Świątek. "To wyczerpujący turniej"