We wtorek z rywalizacji w Turnieju Mistrzów wycofał się kontuzjowany Stefanos Tsitsipas. Tym samym miejsce Greka w Grupie Zielonej zajął Hubert Hurkacz. Tenisista z Wrocławia po raz drugi weźmie udział w prestiżowych zawodach w Turynie. W 2021 roku bez powodzenia startował w fazie grupowej, przegrywając trzy mecze.
Już we wtorek Hurkacz pojawił się na korcie w hali Pala Alpitour. Rozegrał pokazowego seta z Amerykaninem Taylorem Fritzem (więcej tutaj). "Dobrze bawiłem się na korcie" - poinformował Polak w mediach społecznościowych.
W czwartek Hurkacz zmierzy się z Novakiem Djokoviciem w swoim jedynym meczu fazy grupowej turnieju ATP Finals 2023. 26-latek nawet w przypadku pokonania Serba nie będzie miał szans na wyjście z grupy ze względu na zbyt małą liczbę meczów. Zgodnie z przepisami tenisista z bilansem 1-2 zajmuje wyższą lokatę od zawodnika z bilansem 1-0.
Mimo tego "Hubi" jest szczęśliwy, że jako rezerwowy wystąpi w ATP Finals. "Cieszę się, że będę miał okazję zakończyć sezon w tym wyjątkowym miejscu. Trzymajcie kciuki w czwartek" - napisał w mediach społecznościowych.
Z Djokoviciem ma bilans 0-6 na zawodowych kortach, zatem nie będzie miał łatwego zadania. Mimo tego będzie chciał wygrać pierwszy w karierze mecz w ATP Finals oraz wywalczyć 200 rankingowych punktów i premię finansową. Dla Serba pojedynek z Hurkaczem będzie ważny, ponieważ walczy on o miejsce w półfinale (więcej tutaj).
Czytaj także:
Jest nowy ranking WTA. Dwie siódemki przy nazwisku Świątek
Świetne wieści dla Huberta Hurkacza. Tylko spójrz na ranking
ZOBACZ WIDEO: Powiedział o kolejnym wyzwaniu Igi Świątek. "To wyczerpujący turniej"