Już pierwszy set pokazał, że Piotrowi Matuszewskiemu i Kaiowi Wehneltowi o zwycięstwo nie będzie łatwo. Przeciwnicy dość szybko przełamali ich podanie, dzięki czemu prowadzili już 3:1.
Tę partię mogli zakończyć już przy stanie 5:2, ale nie zdołali wykorzystać setbola. Ta sztuka udała im się dopiero w kolejnym gemie, gdy przy własnym podaniu zwyciężyli bez straty punktu.
Później role zaczęły się odwracać i to polsko-niemiecki duet popisał się przełamaniem, które okazało się kluczowe dla losów seta. Stało się jasne, że o awansie do ćwierćfinału zadecyduje super tie-break.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: partnerka Cristiano Ronaldo cała na biało
W nim Filip Bergevi i Mick Veldheer pokazali prawdziwą moc. Wygrali sześć pierwszych punktów z rzędu i znaleźli się w niezwykle komfortowej sytuacji. Mogli kontrolować przebieg rywalizacji.
W końcówce Matuszewski i Wehnelt próbowali jeszcze gonić, ale zatrzymali się ostatecznie na sześciu punktach, co oznaczało pożegnanie z turniejem. Polsko-niemiecka para słabiej podawała w tym meczu i popełniała więcej błędów. W większości statystyk przeważali przeciwnicy, którzy zagrają teraz z rozstawionymi z nr 1 Evanem Kingiem i Reesem Stalderem.
Swoich ćwierćfinałowych rywali poznali za to Karol Drzewiecki i Zdenek Kolar. W nocy ze środy na czwartek czasu polskiego zmierzą się - zgodnie z przewidywaniami - z parą Ray Ho / Calum Puttergill.
Yokohama Keio Challenger, Jokohama (Japonia)
ATP Challenger 75, korty twarde, pula nagród 80 tys. dolarów
środa, 22 listopada
I runda gry podwójnej:
Filip Bergevi (Szwecja) / Mick Veldheer (Holandia) - Piotr Matuszewski (Polska) / Kai Wehnelt (Niemcy) 6:3, 3:6, 10-6
Czytaj także:
- Dawid kontra Goliat w Maladze. Na początek bez niespodzianki
- Ani Sabalenka, ani Rybakina. Fibak wskazał najtrudniejszą rywalkę dla Świątek