Po występie w turnieju finałowym Pucharu Billie Jean King Katarzyna Kawa (WTA 205) powróciła do rywalizacji o rankingowe punkty. W Walencji odbywa się duża impreza rangi ITF World Tennis Tour, w której nasza tenisistka wylosowała na początek Darję Semenistaję (WTA 136).
Oznaczona siódmym numerem Łotyszka mocno weszła w mecz. W pierwszym secie postarała się o trzy przełamania, na które kryniczanka nie była w stanie odpowiedzieć. Skończyło się więc partią przegraną do zera przez Polkę.
Odrodzenie przyszło w drugiej odsłonie. Kawa prezentowała się solidniej w wymianach i po przełamaniu odskoczyła na 4:1. Semenistaja odrobiła breaka w siódmym gemie, jednak po zmianie stron po raz kolejny straciła serwis. Tym razem Polka nie dała sobie odebrać przewagi i pewnie zwieńczyła seta w dziewiątym gemie.
Decydująca odsłona toczyła się już pod dyktando naszej reprezentantki. Kawa atakowała słabsze podania rywalki, praktycznie nie popełniała błędów i szybko budowała przewagę. Wygrała od stanu 0:1 sześć gemów z rzędu i po 97 minutach zwyciężyła ostatecznie 0:6, 6:3, 6:1.
Tym samym Kawa awansowała do II rundy zawodów ITF World Tennis Tour na mączce w Walencji. Jej kolejną przeciwniczką będzie już w czwartek 18-letnia Hiszpanka Ariana Geerlings (WTA 848), która otrzymała od organizatorów dziką kartę.
Open Ciudad de Valencia, Walencja (Hiszpania)
ITF World Tennis Tour, kort ziemny, pula nagród 100 tys. dolarów
środa, 22 listopada
I runda gry pojedynczej:
Katarzyna Kawa (Polska) - Darja Semenistaja (Łotwa, 7) 0:6, 6:3, 6:1
Czytaj także:
Kolejny tydzień panowania Świątek. Czeski talent pnie się w rankingu
Jest ranking po ATP Finals. Niewiarygodny wyczyn Novaka Djokovicia
ZOBACZ WIDEO: Jędrzejczyk rusza z projektem w telewizji. "Nie mogę się już doczekać"