Tsonga kolejnym zaskoczonym przez komisję antydopingową

We wtorek przed Międzynarodowym Trybunałem Arbitrażowym do Spraw Sportu w Lozannie ma stawić się w swojej sprawie kokainowej Richard Gasquet, a tymczasem obecna pierwsza rakieta Francuzów, Jo-Wilfried Tsonga, poznał metody działania lotnych komisji antydopingowych.

W tym artykule dowiesz się o:

Dziewiąty na światowej liście Tsonga opowiada dziennikowi L'Équipe o tym, gdy został pewnego dnia obudzony o godz. 8 rano. - To byli ci z antydopingu. Wstałem z łóżka, byłem nagi, a drzwi na wpół otwarte. Powiedziałem im, że się ubiorę i chciałem zamknąć drzwi. Nie mogłem, bo oglądali mnie jak się ubierałem...

Yanina Wickmayer i Xavier Malisse zostali w ubiegłym tygodniu zdyskwalifikowani przez flamandzki trybunał na rok za unikanie kontroli antydopingowych. - Może to normalna procedura, ale co by się stało, gdybym tej nocy został u kolegi, z którym gram na konsoli? - zastanawia się Tsonga.

24-letni Tsonga, finalista ubiegłorocznego Australian Open: - Mówię, że to jest absurd, także w sprawie Belgów. Wszyscy mamy uczucie, że to może zdarzyć się każdemu, chociaż nic nie zrobi.

Komentarze (0)