Sezon 2024 ruszył na dobre. W sobotę zainaugurowano zmagania w eliminacjach do turnieju ATP 250 w Brisbane. Na jednym z kortów pojawiła się wielka gwiazda, Dominic Thiem. Triumfator US Open 2020 zmierzył się w I rundzie z Australijczykiem Jamesem McCabe'em.
Pod koniec pierwszego seta doszło do niebezpieczniej sytuacji. Jeden z fanów zauważył, że na korcie pojawił się wąż. Sędzia przerwał grę. Wezwano również człowieka, którego zadaniem było złapanie gada.
Jak się okazało, na korcie znaleziono 50-centymetrową nibykobrę siatkowaną. Gatunek ten należy do najbardziej jadowitych węży na świecie. Występuje w Australii, Papui-Nowej Gwinei i Indonezji. Jego ukąszenie może powodować paraliż i wylew krwi do mózgu.
- Naprawdę lubię zwierzęta, szczególnie te egzotyczne. Ale przekazano mi, że to był bardzo jadowity wąż. Do tego był blisko dzieci do podawania piłek, dlatego była to bardzo niebezpieczna sytuacja - stwierdził po meczu Thiem w rozmowie dla ATP.
- Taka sytuacja jeszcze mi się nigdy nie zdarzyła, dlatego z pewnością jej nie zapomnę - dodał Austriak, który w sobotę miał sporo problemów z odniesieniem zwycięstwa.
Na szczęście wezwany mężczyzna zdołał złapać węża i wynieść go poza obiekt. Mecz mógł zostać wznowiony, a faworyt obronił nawet w drugim secie trzy piłki meczowe. Po dwóch godzinach i 52 minutach Thiem pokonał McCabe'a 2:6, 7:6(4), 6:4.
O miejsce w głównej drabince zawodów Brisbane International 2024 utytułowany Austriak powalczy w niedzielę. Jego przeciwnikiem będzie Włoch Giulio Zeppieri.
Czytaj także:
Hubert Hurkacz w elicie. Sprawdź świąteczny ranking ATP
Opublikowano świąteczny ranking WTA. Tak wygląda sytuacja Polek
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Nie mogła sobie tego odmówić. Miss Euro zrobiła show na plaży