Coś niebywałego. Polak obronił sześć piłek meczowych i dał koncert

Materiały prasowe / Piotr Kucza / Maks Kaśnikowski w Lotto Kozerki Open 2023
Materiały prasowe / Piotr Kucza / Maks Kaśnikowski w Lotto Kozerki Open 2023

Maks Kaśnikowski rzutem na taśmę znalazł swoje miejsce w głównej drabince challengera w portugalskim Oeiras. W pierwszej rundzie rywalem 20-latka był Adrian Andriejew z Bułgarii. Ze starcia zwycięsko wyszedł reprezentant Polski.

Dokładnie w Nowy Rok Maks Kaśnikowski rozpoczął swoje starty w sezonie 2024. Pierwotnie Polak miał zagrać w turnieju w Portugalii w kwalifikacjach, ale ze względu na wycofanie się kilku wyżej notowanych rywali Kaśnikowskiemu udało się ich uniknąć.

Losowanie dla warszawianina nie było łaskawe. Już w pierwszym spotkaniu musiał zmierzyć się z rozstawionym z numerem 5. Bułgarem - Adrianem Andriejewem. Spotkanie rozpoczęło się od trzech przełamań z rzędu. Od stanu 2:1 z przełamaniem dla rywala obaj panowie utrzymywali swoje serwisy aż do wyniku 5:3. Wtedy po raz trzeci w secie Bułgar znalazł sposób na przełamanie serwisu Kaśnikowskiego i zakończył pierwszą partię wynikiem 6:3.

Drugi set zaczął się obiecująco dla 20-latka z Polski. Już w pierwszym gemie miał trzy okazje na wyjście na prowadzenie z break'iem, lecz żadnej z szans nie wykorzystał. Następnie do tie break'a obaj dosyć pewnie utrzymywali swoje serwisy. Dodatkowy gem lepiej rozpoczął się dla Bułgara, który zdobył "mini przełamanie" już w drugim punkcie. Chwilę później sytuacja się odwróciła i to Polak był na przodzie na tablicy wyników.

ZOBACZ WIDEO: Zdjęcia wrzucili do sieci. Zobacz, gdzie Ronaldo zabrał swoją ukochaną

Od stanu 3-2 dla Kaśnikowskiego Bułgar zdobył jednak cztery punkty z rzędu i był bliski cieszenia się z wygranego meczu. 20-latek obronił wszystkie trzy piłki meczowe, a łącznie aż sześć i wygrał drugą partię spotkania.

Wydarzenia z końcówki drugiego seta widocznie uskrzydliły warszawianina, który szybko wyszedł na prowadzenie 3:0, tracąc po drodze jedynie trzy punkty. Do końca meczu gemy wędrowały na konta podających, w związku z czym starcie zakończyło się wynikiem 3:6, 7:6(10), 6:3 dla Kaśnikowskiego.

W drugiej rundzie Polak zmierzy się z kwalifikantem ze Stanów Zjednoczonych - Noahem Rubinem lub posiadaczem dzikiej karty od organizatorów Portugalczykiem - Joao Dominguesem. Mecz, który wyłoni rywala dla 20-latka odbędzie się jutro.

ATP Challenger Oeiras, Oeiras (Portugalia)
ATP Challenger 50, korty twarde w hali, pula nagród 36 900 euro

I runda gry pojedynczej:
Maks Kaśnikowski (Polska) - Adrian Andriejew (Bułgaria, 5) 3:6, 7:6 (10), 6:3

Zobacz także:
Półfinalistka Rolanda Garrosa wróciła do gry po ośmiu miesiącach
Rywale przeżyli szok. Fenomenalni Świątek i Hurkacz

Komentarze (0)