Świątek była w tarapatach. Zdradziła, z czym miała problem

Iga Świątek przegrała pierwszego seta w meczu z Caroline Garcią. Jednak w dwóch pozostałych Polka dominowała na korcie. Po spotkaniu wyznała, co sprawiało jej największe trudności.

Łukasz Witczyk
Łukasz Witczyk
Iga Świątek Getty Images / Robert Prange / Na zdjęciu: Iga Świątek
Początek pojedynku należał do Igi Świątek, ale zabrakło potwierdzenia przewagi w postaci przełamania. Już w drugim gemie nasza tenisistka miała trzy break pointy, lecz w momencie zagrożenia Caroline Garcia potrafiła zagrać odważnie przy własnym podaniu.

Pierwsza partia padła jednak łupem Francuzki, która w decydujących momentach potrafiła utrzymać nerwy na wodzy i przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę. Garcia triumfowała 6:4, lecz to wszystko, na co było stać ją tego dnia.

Świątek zmieniła swoją grę i całkowicie dominowała na korcie. Po spotkaniu wskazała, co sprawiało jej największy problem.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Nie mogła sobie tego odmówić. Miss Euro zrobiła show na plaży

- Czasami trudno jest wskazać jedną rzecz, która się zmieniła. Po prostu czułam, że muszę się trochę uspokoić, nie spieszyć, a także bardziej obserwować piłkę. Potrzebowałam trochę więcej czasu na przystosowanie się. Udało mi się to i jestem szczęśliwa - powiedziała polska tenisistka.

W dwóch zwycięskich partiach Świątek oddała swojej przeciwniczce zaledwie po jednym gemie.

- Cieszę się, że wróciłam i nie popełniłam tak wielu błędów, jak w pierwszym secie. Na pewno Caroline jak zwykle wywierała presję. Jestem szczęśliwa, że dotarliśmy do finału - dodała liderka rankingu WTA.

Biało-Czerwoni awansowali do finału drużynowych zawodów United Cup 2024 i w niedzielę powalczą o tytuł! Ich przeciwnikami będą Australijczycy lub Niemcy.

Czytaj także:
Rodaczka bez szans. Będzie wielki hit z udziałem Sabalenki
Rafael Nadal podsumował występ w Brisbane. Niepokojące słowa Hiszpana

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×