Rodaczka bez szans. Będzie wielki hit z udziałem Sabalenki

PAP/EPA / JONO SEARLE / Na zdjęciu: Aryna Sabalenka
PAP/EPA / JONO SEARLE / Na zdjęciu: Aryna Sabalenka

Aryna Sabalenka i Jelena Rybakina spotkają się w finale turnieju WTA 500 w Brisbane. Tym samym o tytuł powalczą dwie najwyżej rozstawione tenisistki, które w Australii nie straciły jeszcze seta.

Zarówno Aryna Sabalenka, jak i Jelena Rybakina zdecydowały się na występ w turnieju WTA 500 w Brisbane. Wszystko z uwagi na to, że ich reprezentacje narodowe nie przystąpiły do rywalizacji w United Cup.

W drodze do półfinału Białorusinka odprawiła Włoszkę Lucię Bronzetti, Chinkę Lin Zhu, Rosjankę Darię Kasatkinę i rodaczkę Wiktorię Azarenkę. Z kolei Kazaszka ograła Australijkę Olivię Gadecki, Belgijkę Elise Mertens, Rosjankę Anastazję Potapową i Czeszkę Lindę Noskovą.

To właśnie Azarenka mogła sprawić, że w finale nie zobaczylibyśmy wiceliderki światowego rankingu WTA. Jednak już premierowa odsłona pokazała, że będzie jej o to bardzo ciężko. Tylko dwa wygrane gemy, w dodatku przy własnym serwisie, pokazały różnicę klas między obiema tenisistkami. Sabalenka przy prowadzeniu 5:2 zakończyła seta przy drugiej okazji podczas podania rywalki.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Nie mogła sobie tego odmówić. Miss Euro zrobiła show na plaży

Na początku II partii Azarenka obroniła dwa break pointy, które mogły ją dobić. Przy kolejnym gemie serwisowym znów Sabalenka nie wykorzystała swojej okazji, a następnie to jej rywalka mogła ją zaskoczyć. Tyle tylko, że popisała się taką samą nieskutecznością w kluczowym momencie.

W dziewiątym gemie wiceliderka światowego rankingu WTA ponownie była w opałach, bowiem musiała bronić dwóch break pointów. Wówczas jednak zdobyła cztery punkty z rzędu i wyszła z opresji, by następnie zaatakować. Sabalenka wypracowała piłkę meczową, którą w kolejnej akcji wykorzystała i tym samym w półtora godziny zamknęła ten pojedynek.

W przypadku Rybakiny kluczowym momentem premierowej odsłony był jej początek. Dobra dyspozycja we własnych gemach serwisowych połączona z przełamaniem sprawiła, że prowadziła 3:0.

Później do samego końca żadna z tenisistek nie była w stanie wypracować sobie break pointa. To pasowało Kazaszce, która wynikiem 6:3 zakończyła pierwszego seta tej rywalizacji.

W II partii Noskova nie dała się przełamać na samym starcie. Był to jednak jedyny pozytyw z jej strony, bowiem przy dwóch kolejnych podaniach nie była w stanie zatrzymać rozpędzającej się Rybakiny.

Ta ostatecznie dwukrotnie przełamała przeciwniczkę, a łącznie wygrała pięć gemów z rzędu. Na przeszkodzie w tej serii nie stanęły nawet trzy break pointy, wypracowane przez Czeszkę w międzyczasie. Przy stanie 0:40 druga najwyżej rozstawiona tenisistka w Brisbane odpowiedziała najlepiej jak mogła, zdobywając wszystkie pozostałe punkty.

W ósmym gemie, gdy Rybakina serwowała na zwycięstwo Noskova mogła jeszcze przełamać i odrobić część strat. Ponownie jednak była nieskuteczna i wobec tego faworytka zamknęła seta wynikiem 6:2, a także całe spotkanie.

Sabalenka i Rybakina mają za sobą siedem oficjalnych bezpośrednich starć. Bilans jest korzystny dla Białorusinki (5-2). Ostatni raz, w listopadzie 2023 roku, wiceliderka światowego rankingu WTA triumfowała 6:2, 3:6, 6:3. Z kolei w grudniu zmierzyły się na pokazowym turnieju, gdzie rozegrano jeden set, w którym również górą była tenisistka urodzona w Mińsku.

WTA Brisbane:

półfinały gry pojedynczej:

Jelena Rybakina (Kazachstan, 2) - Linda Noskova (Czechy) 6:3, 6:2
Aryna Sabalenka (2) - Wiktoria Azarenka (8) 6:2, 6:4

Komentarze (2)
avatar
Loco10
6.01.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
tranzystor szaleje 
avatar
KotEnio
6.01.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
ta ze skakanka o malo nie rozbika sylikonowych cyckow !!