Kibice mogli już zobaczyć Igę Świątek w akcji podczas United Cup. Liderka światowego rankingu wygrała wszystkie swojego spotkania z Qinwen Zheng (2:0), Caroline Garcią (2:1) i Angelique Kerber (2:0). To oczywiście świetny prognostyk przed nadchodzącymi tygodniami.
A przecież będą one bardzo ważne, ponieważ już w niedzielę (14 stycznia) rozpocznie się Australian Open. Po świetnym sezonie i m.in. zwycięstwie w WTA Finals w Cancun nie dziwi fakt, że Polka jest faworytką do triumfu w singlowym turnieju kobiet. Dodatkowo świetne wieści przekazał Tomasz Wiktorowski.
Szkoleniowiec Igi Świątek w rozmowie z Polskim Radiem poinformował o elementach, nad którymi pracował zespół Polki. Jednym z nich był serwis.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gola zapamięta do końca życia. Co tam się stało?!
- Dużo pracowaliśmy nad grą z powietrza, ale nie zapominamy o "bazie" i zdajemy sobie sprawę, co u Igi jest podstawowym środkiem do zdobywania punktów. Pracowaliśmy też nad serwisem, zwłaszcza pierwszym i widać efekty naszej pracy - powiedział Tomasz Wiktorowski.
- Za nami cztery tygodnie okresu przygotowawczego, ale te elementy trzeba pielęgnować. Nie można powiedzieć, że coś się przepracowało przez chwilę i jest to wdrożone już na stałe i będzie już zawsze działało. Trzeba konsekwentnie sobie to przypominać. Mam nadzieję, że efekty naszej pracy będą widoczne i na ich podstawie będzie można domyślić się, co aktualnie trenujemy - podsumował.
Iga Świątek zmagania w Australian Open rozpocznie od meczu z Sofią Kenin. Obie panie mierzyły się ze sobą dwukrotnie. Szczególnie pamiętamy finał Rolanda Garrosa 2020, który padł łupem tenisistki z Raszyna.
Zobacz też:
Poruszenie w sieci po wylosowaniu drabinki Świątek
Australian Open. Kiepskie losowanie Igi. Już w I rundzie mecz z gwiazdą