Kontrowersje wokół 16-latki. A dopiero co się zachwycano

Mirra Andriejewa sensacyjnie wyeliminowała w II rundzie Australian Open Ons Jabeur. O 16-letniej Rosjance mówi cały świat. Pojawiają się jednak kontrowersje dotyczące jej neutralności i powiązań z Władimirem Putinem.

Łukasz Witczyk
Łukasz Witczyk
Mirra Andriejewa Getty Images / Robert Prange / Na zdjęciu: Mirra Andriejewa
16-latka to jedna z najbardziej utalentowanych młodych tenisistek. W 2023 roku dotarła do finału juniorskiego Australian Open i zasygnalizowała, że stać ją na wiele. Ma za sobą już udział w turniejach WTA, a w światowym rankingu sklasyfikowana jest na 47. miejscu. W tegorocznej edycji Australian Open Rosjanka wyeliminowała Ons Jabeur, co jest jej pierwszym zwycięstwem w karierze nad zawodniczką z TOP10.

Po tym zwycięstwie zaczął o nastolatce mówić cały świat. Eksperci wróżą jej wielką karierę. Mirra Andriejewa stała się bowiem jedną z największych sensacji wielkoszlemowego turnieju. I choć Rosjanka w kwietniu obchodzić będzie 17. urodziny, to wokół niej są już niemałe kontrowersje.

Rosjanki w turniejach WTA mogą występować pod neutralną flagą. Jednak ta "neutralność" Andriejewej była podważana przez Ukrainkę Dajanę Jastremską. Ta w rozmowie z Dominikiem Senkowskim przyznała, że wzywała WTA do ukarania Rosjanki, która - jej zdaniem - miała wspierać Władimira Putina.

Jastremska twierdziła, że rosyjska nastolatka miała w mediach społecznościowych pozytywnie reagować na kontrowersyjne posty, które sugerowały wspieranie dyktatora. W tym kontekście pojawiły się też doniesienia o zmianie obywatelstwa przez Andriejewą. Tym doniesieniom zaprzeczył jednak agent Rosjanki.

Młoda tenisistka jest u progu swojej tenisowej kariery, ale już musi mierzyć się z wieloma pozasportowymi problemami. A jak pokazał zeszłoroczny Wimbledon, młoda gwiazdka ma trudności z utrzymaniem nerwów na wodzy.

W lipcu zeszłego roku Andriejewa została ukarana grzywną po meczu z Madison Keys. Za wyrzucenie rakiety odebrano jej punkt. Nie zgodziła się z tą decyzją i zaczęła dyskusje. - Nie rzuciłam rakietą, poślizgnęłam się. To zła decyzja. Rozumiesz, co robisz - mówiła. Kara oznaczała piłkę meczową dla rywalki. Po meczu nie podała ręki sędzi. Za to zachowanie nałożono na nią grzywnę w wysokości 8 tysięcy dolarów.

Z kolei podczas grudniowego pokazowego turnieju we Francji, Rosjanka w finale miała zmierzyć się z Ukrainką Martą Kostiuk. Ta zbojkotowała spotkanie i w finale Andriejewa musiała rywalizować z mężczyzną. Był nim 1145. w rankingu ATP Yanis Ghazouani Durand. I to on odniósł zwycięstwo.

Czytaj także:
Słowa Świątek najlepszym komentarzem. "Nie wiem, jak to się stało"
Iga Świątek napisała na kamerze jedno słowo. Wystarczyło za komentarz

ZOBACZ WIDEO: Jest w dziewiątym miesiącu ciąży. Zobacz, skąd "wrzuciła" nagranie
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×