Hubert Hurkacz z awansem. Sprawdź, kiedy rozegra kolejny mecz

PAP/EPA / JAMES ROSS / Na zdjęciu: Hubert Hurkacz.
PAP/EPA / JAMES ROSS / Na zdjęciu: Hubert Hurkacz.

W trzeciej rundzie wielkoszlemowego Australian Open zameldował się Hubert Hurkacz. Nasz tenisista potrzebował aż pięciu setów, by wyeliminować Jakuba Mensika. Teraz przyjdzie mu zmierzyć się z Ugo Humbertem. Sprawdź, kiedy dojdzie do ich starcia.

Nowy sezon Hubert Hurkacz rozpoczął od udziału w United Cup. W singlu zanotował trzy zwycięstwa i dwie porażki. Lepsi od niego okazali się Alejandro Davidovich Fokina i Alexander Zverev.

Po tym, jak Polska przegrała w finale z Niemcami nasz tenisista udał się do Melbourne, by przystąpić do rywalizacji w wielkoszlemowym Australian Open. W poprzednim sezonie udało mu się dojść do czwartej rundy, stąd też od początku liczył na przebicie tego wyniku.

W pierwszej rundzie jego rywalem był Omar Jasika. Australijczyk nie miał wiele do powiedzenia i przegrał 6:7(4), 4:6, 2:6. Następnie wrocławianin przystąpił do rywalizacji z Jakubem Mensikiem i było to znacznie trudniejsze starcie. Po prawie 3,5 godzinach walki Hurkacz zwyciężył 6:7(9), 6:1, 5:7, 6:1, 6:3.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: przyjemne z pożytecznym, czyli obóz w ciepłych krajach sióstr Kaczmarek

Tym samym nasz tenisista dwukrotnie odrobił stratę i ostatecznie po pięciosetowym boju triumfował. Dzięki temu zameldował się w trzeciej rundzie, gdzie jego rywal będzie już rozstawiony.

Po przeciwnej stronie siatki stanie bowiem Ugo Humbert. Rozstawiony z 21. numerem Francuz w pierwszej rundzie odprawiła Davida Goffina po czterosetowej rywalizacji. Również jedną partię stracił w pojedynku z Zhizhen Zhangiem. Jego spotkanie z Hurkaczem zostało zaplanowane na sobotę, 20 stycznia. Godzina będzie znana, gdy organizatorzy opublikują plan gier.

Będzie to ich trzecia bezpośrednia potyczka. Do tej pory niżej notowany tenisista ani razu nie znalazł sposobu na Hurkacza. W 2022 roku przegrał na nawierzchni trawiastej w dwóch setach, a w październiku 2023 na korcie twardym w Bazylei.

Komentarze (0)