Świątek aż łapała się za głowę. Przeciwniczka pozbawiła Polkę największego atutu [OPINIA]

Zdjęcie okładkowe artykułu: Getty Images / Cameron Spence / Na zdjęciu: Iga Świątek
Getty Images / Cameron Spence / Na zdjęciu: Iga Świątek
zdjęcie autora artykułu

To mogą być narodziny nowej królowej tenisa. Linda Noskova nieprzypadkowo wyeliminowała dobrze grającą Igę Świątek z Australian Open. Czeszka pokazała rzeczy, które wcześniej były domeną Polki.

Dotychczas to Iga Świątek była znana jako najbardziej psychicznie odporna tenisistka w całym cyklu WTA. Polka wielokrotnie odwracała mecze z niemożliwych sytuacji, czego przykład widzieliśmy przecież dwa dni temu. 22-latka przegrywała 2:4 i 0:40 w trzecim secie, a i tak zdołała pokonać Danielle Collins. To właśnie w odporności psychicznej, moim zdaniem, tkwiła główna przewaga raszynianki nad Aryną Sabalenką.

Teraz Białorusinka nie musi się bać o Polkę w perspektywie finału. Dochodzi jej jednak inne zmartwienie - Linda Noskova. Czeszka pokazała się ze znakomitej strony i jest kandydatką do awansu do finału w Australian Open.

W meczu z Igą Świątek w jej grze zgadzało się wszystko. Dość wyraźnie przegrany pierwszy set jej nie podłamał, a ona po prostu cierpliwie czekała na swoje okazje. Prezentowała na tyle dobry tenis, że po jednym z zagrań raszynianka aż złapała się za głowę. Wygrała drugą partię, a w trzeciej zrobiła coś, z czego dotychczas znana była właśnie Świątek.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: to nie jest żart. Tak trenują polscy skoczkowie

Noskova wypracowała sobie szybko przewagę przełamania, ale błyskawicznie ją straciła. 99 proc. innych 19-latek zwątpiłoby po tym czy jest w stanie pokonać aktualną liderkę rankingu WTA, ale nie ona. Mimo momentami kapitalnej gry Polki znowu była w stanie ją przełamać.

Czeszka prowadziła 5:4 i serwowała po zwycięstwo, ale w decydującym gemie to raszynianka wygrywała 30:0. Zapach nadchodzącego przełamania czuć było nawet w Warszawie. 19-latka kapitalnie jednak wróciła do meczu, popisywała się kapitalnymi serwisami, grała z ogromną dozą agresji. Niestety, Świątek nie potrafiła znaleźć na to odpowiedzi i z turniejem pożegnała się przedwcześnie.

Czy liderka rankingu WTA zagrała na niskim poziomie? Nie. Moim zdaniem to był jej najlepszy mecz w tegorocznym Australian Open. Ogólnie, w całym turnieju Polka w Melbourne prezentowała się trochę słabiej niż we wcześniejszym United Cup.

Faktem jest to, że od początku trafiła na bardzo trudne rywalki. Nie miała łatwego rozpędu, jak Sabalenka, który pozwoliłby jej nabrać pewności siebie. Tego zabrakło w tym meczu, a przecież właśnie z ogromnej odporności Świątek jest znana. Do tego pojawiły się dyskusje z arbiter spotkania o kibicach czy telebimie. Idze trochę zabrakło zimnej krwi.

Pewność siebie i odporność psychiczną pokazała za to Noskova. Jej droga jest zresztą bardzo podobna do Świątek. Ma 19 lat i mozolnie wspina się po szczeblach tenisowej kariery. Ma wszystko, by pójść drogą Polki, która właśnie w tym wieku wygrała swój pierwszy turniej wielkoszlemowy. Po tym zwycięstwie, obok Aryny Sabalenki jest jedną z głównych faworytek do wygrania tytułu.

A co ze Świątek? W Australian Open przeszła prawdziwy chrzest ogniem i zagrała trzy mecze z bardzo trudnymi przeciwniczkami. Z Noskovą przegrała i odpadła już w trzeciej rundzie, ale paradoksalnie o kolejne miesiące jestem spokojny.

W ubiegłym roku też w Australian Open jej nie poszło i zakończyła turniej przedwcześnie. W kolejnej części sezonu prezentowała jednak kapitalną formę, wygrała m.in. Roland Garros i WTA Finals. W tym sezonie też pozostaje główną faworytką do wygrania tytułu w Paryżu. Nie tylko wielkoszlemowego, ale także olimpijskiego. Lepszej okazji na złoto może już w karierze nie mieć, a będą jej sprzyjać ulubione korty. To właśnie na lato ma nadejść szczyt formy.

Arkadiusz Dudziak, dziennikarz WP SportoweFakty

Czytaj więcej: Mistrzowska reakcja Huberta Hurkacza. Polak w 1/8 finału Australian Open!

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Czy Świątek wygra w tym roku przynajmniej jeden turniej wielkoszlemowy?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (13)
avatar
master
20.01.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Kłopoty Igi zaczynają się od serwisu …słabego serwisu …następne piłki są konsekwencją tego.Nie da się dzisiaj wygrywać meczy bez dobrego serwisu…niestety prawie wszystkie dziewczyny świetnie se Czytaj całość
avatar
Luca73
20.01.2024
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
To jest właśnie kobiecy tenis. Nie do obstawienia :)  
avatar
jerzy 1947
20.01.2024
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Dla mnie to brak refleksu lub szybkiej reakcji na nadlatującą piłkę. Ile razy Iga nawet nie drgnęła przy serwisie lub przy piłce lecącej obok niej. A poza tym pierwsza rakieta na świecie nie po Czytaj całość
avatar
TMAR
20.01.2024
Zgłoś do moderacji
3
1
Odpowiedz
Zesr..a się bida i płacze. Przecież patrząc na grę naszej płaczki, bardzo, bardzo bolą zęby. Nie ma nic w tej dziewczynie zadziorności. Powinna tę młodą zjeść na sucho a tu taki klops. Czytaj całość
avatar
TMAR
20.01.2024
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Zesr..a się bida i płacze. Przecież patrząc na grę naszej płaczki, bardzo, bardzo bolą zęby. Nie ma nic w tej dziewczynie zadziorności. Powinna tę młodą zjeść na sucho a tu taki klops. Czytaj całość