Rozstawiony z trzecim numerem Tomasz Berkieta rozpoczął zmagania w Melbourne Park od trzysetowej wygranej nad Francuzem Thomasem Faurelem. W poniedziałek jego przeciwnikiem był Enzo Kohlmann de Freitas i 17-letni warszawianin również potrzebował trzech partii, aby odnieść zwycięstwo.
Premierowa odsłona była bardzo wyrównana. Berkieta dwukrotnie odrobił stratę przełamania. W 12. gemie nie wykorzystał kilku piłek setowych, dlatego decydujący okazał się tie-break. W nim Polak oddał Brazylijczykowi już tylko jeden punkt.
Ale druga część pojedynku nie rozpoczęła się po myśli naszego reprezentanta. Już w drugim gemie Kohlmann de Freitas uzyskał breaka i od tego momentu kontrolował sytuację na korcie. Polak nie był w stanie odpowiedzieć, a w dziewiątym gemie jego przeciwnik zamknął seta.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: to nie jest żart. Tak trenują polscy skoczkowie
W trzeciej partii Berkieta zagrał na swoim ofensywnym poziomie. Jego przeciwnik coraz częściej mylił się w wymianach i już w drugim gemie został przełamany. Teraz to Polak dyktował warunki na korcie. Już w ósmym gemie wypracował dwie piłki meczowe i przy pierwszej okazji zakończył spotkanie.
Po godzinie i 52 minutach Berkieta pokonał Kohlmanna de Freitasa 7:6(1), 3:6, 6:2 i awansował do III rundy turnieju singla chłopców w wielkoszlemowym Australian Open 2024. Na tym etapie jego przeciwnikiem będzie w środę rozstawiony z 16. numerem Australijczyk Hayden Jones.
Australian Open, Melbourne (Australia)
Wielki Szlem, kort twardy
poniedziałek, 22 stycznia
II runda gry pojedynczej juniorów:
Tomasz Berkieta (Polska, 3) - Enzo Kohlmann de Freitas (Brazylia) 7:6(1), 3:6, 6:2
Czytaj także:
Pokonała Świątek. Pogratulował jej polski klub
Legenda w szoku po meczu Świątek. "Nie mogę sobie wyobrazić, jakie to uczucie"