Na pewno nie tak wyobrażali sobie fani tenisa sobotni wieczór na Rod Laver Arena. Iga Świątek wygrała premierową odsłonę, ale potem na korcie znakomicie sobie radziła Linda Noskova. 19-letnia Czeszka wykorzystała słabszą postawę Polki i wygrała ostatecznie 3:6, 6:3, 6:4.
Przegrana liderki rankingu WTA jeszcze w pierwszym tygodniu Australian Open 2024 jest oczywiście traktowana jako sensacja. Wszak po odpadnięciu Jeleny Ostapenko i Jeleny Rybakiny drabinka zdawała się otwierać. Tymczasem sobotnie odpadnięcie Świątek z turnieju zaskoczyło niemal wszystkich, włącznie z ekspertami Eurosportu.
- Myślę, że wszyscy na Rod Laver Arena jesteśmy zszokowani - przekazała Laura Robson, która współpracuje z Eurosportem.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: to nie jest żart. Tak trenują polscy skoczkowie
Była brytyjska tenisistka zastanawiała się, czy Noskova wytrzyma presję. - Nie była przytłoczona tą okazją, wymyślała niesamowite zagrania. A dla Igi to naprawdę rozczarowująca porażka - dodała.
Zaskoczony był również Mats Wilander. Legendarny Szwed w studio Eurosport Cube chwalił Czeszkę. - Kolejna nieustraszona nastolatka. To niesamowite zwycięstwo - grać po raz pierwszy przed 15 000 widzów, być tak zrelaksowanym i dobrze serwować - nie mogę sobie wyobrazić, jakie to uczucie - stwierdził siedmiokrotny mistrz wielkoszlemowy.
Wilanderowi wtórował Tim Henman. Były numer jeden brytyjskiego tenisa stwierdził, że u Noskovej: - Nie było widać paniki, mimo że przegrywała 0-1 w setach. Po prostu było widać jakość jej uderzeń. Wyprodukowała tenis wysokiej jakości.
Noskova zagra o ćwierćfinał Australian Open 2024 w poniedziałek. Jej przeciwniczką będzie Ukrainka Elina Switolina.
Czytaj także:
Już jest najlepszy. Hubert Hurkacz polskim rekordzistą w Australian Open
Rusza juniorski Australian Open. Dwoje Polaków powalczy w Melbourne