Novak Djoković ma za sobą najtrudniejszy mecz podczas Australian Open 2024. W ćwierćfinale Serb został zmuszony do najwyższego wysiłku przez Taylora Fritza, ale przetrzymał trudne momenty i po trzech godzinach oraz trzech kwadransach rywalizacji zwyciężył 7:6(3), 4:6, 6:2, 6:3.
- Przez cały mecz czułem się niekomfortowo, bo Taylor grał bardzo agresywnie i odbierał mi czas swoimi uderzeniami. Muszę docenić to, co robił, ponieważ wyszedł na kort z jasnym planem gry i go realizował. Na szczęście od trzeciego seta wszystko zaczęło się dla mnie układać - mówił podczas konferencji prasowej, cytowany przez puntodebreak.com.
Djoković przyznał, że bardzo przeszkadzał mu upał. Mecz był rozgrywany w sesji dziennej, a Serbowi, który w ostatnich latach w Australian Open większość meczów rozgrywał nocą, takie warunki mocno dały się we znaki.
- To był bardzo gorący dzień. Upał był odczuwalny. Trudno było kontrolować tętno i oddech, ponieważ graliśmy z dużą intensywnością, a dostępny czas pomiędzy punktami był zbyt krótki, aby w pełni zregenerować wydatek energetyczny. Ale są dni, kiedy trzeba zaakceptować sytuację i wiedzieć, jak cierpieć. Dlatego jestem dumny z siebie, że wygrałem ten mecz - powiedział.
Serb zaczął grać lepiej, gdy zaszło słońce i zrobiło się chłodniej. - Od trzeciego seta moje samopoczucie się poprawiło, zacząłem też lepiej serwować, łatwiej wygrywałem gemy przy własnym podaniu, co przełożyło się na to, że mogłem znaczniej skuteczniej returnować. Jestem zadowolony ze sposobu, w jaki rozegrałem dwie ostatnie partie. Ale i tak był to dzień, kiedy nic nie podobało mi się na korcie.
Dla 36-latka z Belgradu to 48. awans do wielkoszlemowego półfinału, czym poprawił swój rekord wszech czasów. W 1/2 finału Australian Open znalazł się po raz 11. Wygrał także 94. w karierze, w tym 33. z rzędu, mecz w Melbourne.
- Ta dobra passa, jaką tutaj mam, dodaje mi pewności siebie. Wielkie Szlemy to turnieje, w których robię wszystko, co w mojej mocy, aby wygrywać - podkreślił 24-krotny mistrz wielkoszlemowy, który w półfinale, w piątek, zmierzy się z Jannikiem Sinnerem.
Djoković to chodząca legenda. Ta statystyka mówi wszystko
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Nie mogła sobie tego odmówić. Miss Euro zrobiła show na plaży