Czterosetowy bój Novaka Djokovicia. Serb przetrwał kryzys i napór rywala

PAP/EPA / Mast Irham / Na zdjęciu: Novak Djoković
PAP/EPA / Mast Irham / Na zdjęciu: Novak Djoković

Novak Djoković potrzebował czterech setów i prawie czterech godzin, by pokonać Taylora Fritza w ćwierćfinale rozgrywanego na kortach twardych w Melbourne Australian Open 2024. Dla Serba to 48. w karierze awans do wielkoszlemowego półfinału.

Po najłatwiejszym meczu w tegorocznej edycji Australian Open, kiedy oddał trzy gemy Adrianowi Mannarino, Novak Djoković rozegrał najtrudniejszy. W ćwierćfinałowym pojedynku z Taylorem Fritzem najwyżej rozstawiony Serb zmagał się też z kryzysem fizycznym, ale poradził sobie z wszystkimi trudnościami i pokonał oznaczonego "12" Amerykanina 7:6(3), 4:6, 6:2, 6:3.

Choć w poprzednich ośmiu meczach z Djokoviciem Fritz zdobył ledwie dwa sety, wierzył, że tym razem będzie w stanie zaskoczyć słynnego rywala. I faktycznie Amerykanin wyszedł na kort zdeterminowany, agresywnie nastawiony i od początku sprawiał wiele problemów utytułowanemu Serbowi.

Gem otwarcia, który trwał 16 minut, zwiastował, że będzie to długie spotkanie. Cała pierwsza partia zakończyła się po 84 minutach, a zwieńczył ją tie break wygrany przez Djokovicia 7-3. Fritz jednak nie przejął się porażką w premierowej odsłonie i na początku drugiej, po skutecznej ofensywnej akcji, przełamał Djokovicia. Utrzymał tę przewagę do końca seta i wyrównał stan meczu.

Djokoviciowi pomogło... zachodzące słońce. Serb bardzo cierpiał w piekielnym upale, ale im bardziej zbliżał się wieczór i warunki stawały się chłodniejsze, tym tenisista z Belgradu miał mniejsze problemy fizyczne, co przełożyło się także na wyższy poziom jego gry.

Od tego momentu najwyżej rozstawiony Djoković zaczął również lepiej radzić sobie z potężnym serwisem rywala. Pierwsze przełamanie zdobył dopiero w drugim gemie trzeciego seta. Wcześniej nie wykorzystał aż 15 break pointów. Nigdy wcześniej w karierze nie rozegrał w meczu, w którym tak długo czekałby na odebranie serwisu przeciwnikowi.

Za pierwszym przełamaniem poszły kolejne i Djoković przejął inicjatywę na korcie. W dwóch ostatnich setach oddał Fritzowi tylko pięć gemów i znów pokazał, że jak nikt potrafi wychodzić z kryzysowych sytuacji i odnajdywać rozwiązania na korcie.

Mecz trwał trzy godziny i 45 minut. W tym czasie Djoković zaserwował 20 asów, dwukrotnie został przełamany, wykorzystał cztery z 21 break pointów, posłał 52 zagrania kończące i popełnił 26 niewymuszonych błędów. Z kolei Fritzowi zapisano 16 asów, 63 uderzenia wygrywające i 39 pomyłek własnych.

Dla 36-latka z Belgradu to 48. w karierze awans do wielkoszlemowego półfinału, czym poprawił swój rekord wszech czasów. W 1/2 finału Australian Open znalazł się po raz 11. i wyrównał osiągnięcie Jacka Crawforda. Lepszy pod tym względem jest jedynie Roger Federer (15). Wygrał także 94., w tym 33. z rzędu, mecz w Melbourne.

Kolejnym rywalem Djokovicia na drodze do 25. wielkoszlemowego tytułu, a 11. w Australian Open będzie Jannik Sinner bądź Andriej Rublow. Mecz odbędzie się w piątek.

Australian Open, Melbourne (Australia)
Wielki Szlem, kort twardy, pula nagród 86,5 mln dolarów australijskich
wtorek, 23 stycznia

ćwierćfinał gry pojedynczej:

Novak Djoković (Serbia, 2) - Taylor Fritz (USA, 12) 7:6(3), 4:6, 6:2, 6:3

Program i wyniki turnieju mężczyzn

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Nie mogła sobie tego odmówić. Miss Euro zrobiła show na plaży

Komentarze (0)