Suknia Igi Świątek wylicytowana. Ogromna suma

Getty Images / Robert Prange / Na zdjęciu: Iga Świątek
Getty Images / Robert Prange / Na zdjęciu: Iga Świątek

Dobiegła końca licytacja czerwonej sukni Igi Świątek, która trafiła na aukcję z uwagi na 32. finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Zwycięzca musiał sięgnąć do kieszeni, biorąc pod uwagę wielką kwotę, którą zaoferował.

W tym artykule dowiesz się o:

Na zakończenie poprzedniego sezonu Iga Świątek okazała się najlepsza w turnieju WTA Finale, który odbył się w meksykańskim Cancun. Dzięki temu zakończyła rok 2023 jako liderka światowego rankingu WTA.

Zanim jednak Polka przystąpiła do gry, pojawiła się na uroczystej ceremonii losowania grup. I zdecydowanie wyróżniła się na tle pozostałych tenisistek, ponieważ postawiła na czerwoną suknię prosto od polskiej projektantki Magdy Butrym.

Teraz jednak kreacja zmieniła właściciela z uwagi na to, że nasza tenisistka wraz z projektanką wystawiły ją na licytację w ramach 32. finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Do tego Świątek dorzuciła swój autograf wraz z dedykacją.

ZOBACZ WIDEO: Rywal Hurkacza weźmie ślub. Ukochana powiedziała "tak"

W aukcji, która dobiegła końca w środę, 7 lutego o godzinie 11:54 udział wzięło łącznie 37 osób. Zwycięzca za suknię zapłacił aż 68,3 tysięcy złotych. Taką kwotą zasilone zostanie konto fundacji, która w tym roku zbiera pieniądze na zakup urządzeń dla oddziałów pulmonologicznych dla dzieci i dorosłych.

To nie był pierwszy raz, gdy Świątek postanowiła wesprzeć WOŚP. Już w 2021 roku na licytację trafiła rakieta, którą wygrała Roland Garros 2020. Wówczas zapłacono za nią 131,3 tys. złotych.

W 2022 na licytację trafiła kolejna rakieta Polki, tym razem z wygranego turnieju w Rzymie, a do tego dorzuciła wspólny trening w Polsce. Wówczas zwycięzca licytacji zapłacił 189,1 tys. złotych. Z kolei rok temu z jej strony na aukcję trafiły podwójne zaproszenia na mecz pierwszej rundy Roland Garros 2023 z jej udziałem oraz podpisana rakieta, którą zwyciężyła poprzednią edycję francuskiego Wielkiego Szlema, a także US Open. Wówczas zapłacono aż 300,3 tys. zł.

Przeczytaj także:
Skomentowała niepowodzenie Świątek. Ważne słowa Radwańskiej

Komentarze (0)