Polka rozegrała w poniedziałek pierwszy mecz od nieudanego występu w Australian Open. Do turnieju wielkoszlemowego przystąpiła jako rozstawiona z numerem pierwszym faworytka, jednak została wyeliminowana już w pierwszym tygodniu. W drodze do trzeciej rundy wygrała z Sofią Kenin i Danielle Collins, po czym poniosła porażkę z Lindą Noskovą.
W poniedziałek Iga Świątek wystartowała w Dosze i rozegrała mecz z Soraną Cirsteą. Rumunka jest dwukrotną ćwierćfinalistką turniejów wielkoszlemowych i zajmuje 22. miejsce w rankingu WTA. Za Cirsteą była już jedna wygrana odniesiona w Katarze. Ze Sloane Stephens poradziła sobie w dwusetowym meczu.
Iga Świątek wygrała pierwszego seta 6:1, po drodze dwukrotnie przełamując serwis Sorany Cirstei. Takim samym wynikiem zakończyła się druga partia, a mecz przebiegał prawie od początku do końca zgodnie z planem Polki. Potrzebowała na pokonanie Rumunki nieco ponad godziny.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gola zapamięta do końca życia. Co tam się stało?!
Na wyłonienie następnej przeciwniczki Iga Świątek poczeka do wczesnego popołudnia we wtorek. Będzie nią tenisistka lepsza w meczu Eriki Andriejewej z Jekateriną Aleksandrową. Tym samym kolejny mecz Polki będzie najwcześniej w środę.
Czytaj także: Tego Australian Open nie zapomni! Najpierw tytuł z Polakiem, teraz kolejny triumf
Czytaj także: Forbes ujawnił zarobki tenisistów. Iga Świątek w czołówce zestawienia