Wtorek był już trzecim dniem rywalizacji w turnieju WTA 1000 w Dosze. Z perspektywy polskich kibiców najważniejszym punktem był mecz Magdy Linette. Polka w II rundzie powalczyła Qinwen Zheng, jednak po trzysetowej walce musiała uznać wyższość finalistki Australian Open.
Grająca z "piątką" Chinka nie była jedyną rozstawioną zawodniczką, która zaprezentowała się w tym dniu. Inauguracyjne spotkanie zagrała też między innymi triumfatorka zmagań w Abu Zabi, Jelena Rybakina. Turniejowa "trójka" nie miała żadnych problemów z pokonaniem Lin Zhu. Kazaszka oddała Chince jedynie trzy gemy i pewnie zameldowała się w III rundzie.
Jej losu nie podzieliła grająca z "czwórką" Ons Jabeur. Tunezyjka o awans do III rundy powalczyła z Łesią Curenko. Przed meczem była faworytką, jednak rzeczywistość na korcie boleśnie zweryfikowała te przypuszczenia. Jabeur po udanym początku pozwoliła przejąć kontrolę Ukraince, która nie oddała jej już do końca. Wygrała 6:3, 6:2 i zanotowała jedno z największych zwycięstw w karierze. Równie szybko z imprezą pożegnała się trzecia rakieta świata, czyli Coco Gauff.
Trio pechowych rozstawionych uzupełniła Maria Sakkari. Rozstawiona z "siódemką" Greczynka rozpoczęła zmagania od meczu z Lindą Noskovą, która podczas Australian Open pokazała, że potrafi sprawić niespodziankę.
19-letnia Czeszka udowodniła to również w Dosze, wracając do meczu po porażce w pierwszej partii. W drugim secie obroniła piłkę meczową, by wyeliminować Sakkari w trzech setach. Porażka ta oznacza, że w najnowszym rankingu WTA Greczynka wypadnie z czołowej "dziesiątki".
ZOBACZ WIDEO: Porażka Hurkacza w Australian Open. "To był mecz do wygrania"
Wysoką dyspozycję od początku sezonu potwierdziła z kolei Jelena Ostapenko. Łotyszka wygrała już w tym roku zmagania w Adelajdzie i Linzu, a na początek turnieju na katarskich kortach nie dała żadnych szans Anhelinie Kalininie. Tym samym zameldowała się w III rundzie, gdzie zmierzy się z Wiktorią Azarenką.
Zwyciężczyni tego starcia to potencjalna rywalka Igi Świątek w ćwierćfinale zmagań. Polka, biorąc pod uwagę niekorzystny bilans spotkań z Łotyszką, z pewnością wolałaby zmierzyć się z Białorusinką. Nasza zawodniczka najpierw musi jednak pokonać Jekaterinę Aleksandrową, która we wtorkowym meczu II rundy pokonała 6:0, 3:6, 6:1 Erikę Andriejewą.
Qatar TotalEnergies Open, Doha (Katar)
WTA 1000, kort twardy, pula nagród 3,211 mln dolarów
wtorek, 13 lutego
II runda gry pojedynczej:
Anastazja Pawluczenkowa - Marta Kostiuk (Ukraina) 2:1 krecz
Qinwen Zheng (Chiny, 5) - Magda Linette (Polska) 6:2, 2:6, 6:3
Leylah Fernandez (Kanada) - Paula Badosa (Hiszpania) 0:6, 6:2, 6:3
Emma Navarro (USA, 16) - Elise Mertens (Belgia) 6:1, 6:3
Wiktoria Azarenka - Xinyu Wang (Chiny) 7:6(2), 6:2
Linda Noskova (Czechy) - Maria Sakkari (Grecja, 7) 3:6, 7:6(2), 7:5
Danielle Collins (USA) - Marie Bouzkova (Czechy) 6:4, 7:5
Jekaterina Aleksandrowa (14) - Erika Andriejewa 6:0, 3:6, 6:1
Karolina Pliskova (Czechy) - Anastazja Potapowa 6:1, 5:7, 6:4
Katerina Siniakova (Czechy) - Coco Gauff (USA, 2) 6:2, 6:4
Jelena Ostapenko (Łotwa, 8) - Anhelina Kalinina (Ukraina) 6:0, 6:3
Łesia Curenko (Ukraina) - Ons Jabeur (Tunezja, 4) 6:3, 6:2
Naomi Osaka (Japonia) - Petra Martić (Chorwacja) 6:3, 7:6(9)
Jelena Rybakina (Kazachstan, 3) - Lin Zhu (Chiny) 6:2, 6:2
Przeczytaj także:
Rosjanie piszą o Świątek. Wymownie
Wielkie gwiazdy wracają do gry. Pierwszy taki turniej od pięciu lat