Dla Maksa Kaśnikowskiego to już trzeci z rzędu turniej rozgrywany w Indiach. Wcześniej odpadł w I rundzie Challengera w Chennai, a następnie dotarł do ćwierćfinału w Bengaluru.
W Pune rozpoczął zmagania od pojedynku z wyżej notowanym rywalem - Seongchanem Hongiem (ATP 194.). Pomimo tego to Polak był faworytem zdaniem bukmacherów.
Początkowo spotkanie toczyło się gem za gem. Co więcej, po raz pierwszy do równowagi doszło dopiero przy stanie 3:3 i podaniu Koreańczyka. Kaśnikowski wykorzystał dwa break-pointy i wyszedł na prowadzenie.
Seta mógł zakończyć już przy wyniku 5:3 i serwisie Honga. Zmarnował jednak dwie piłki setowe i kropkę nad "i" postawił dopiero przy swoim podaniu.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: piękny gest tenisisty. Kamera wszystko wyłapała
W drugiej partii Polak zanotował kapitalną serię - wygrał aż pięć kolejnych gemów z rzędu, a w całym spotkaniu zwyciężył 6:4, 6:2 i zameldował się w II rundzie.
Tam jego przeciwnikiem będzie rozstawiony z nr 7 Dane Sweeny. Australijczyk w trzech setach pokonał Maxime'a Janviera 6:4, 1:6, 7:6(4).
W Pune rywalizował będzie jeszcze drugi Polak - Piotr Matuszewski. Wystąpi w turnieju gry podwójnej z Australijczykiem Matthew Christopherem Romiosem. W I rundzie ich rywalami będą Hindusi Saketh Myneni i Ramkumar Ramanathan. To spotkanie odbędzie się w środę.
Pune Metropolitan Region Challenger, Pune (Indie)
ATP Challenger 100, korty twarde, pula nagród 133,2 tys. dolarów
wtorek, 20 lutego
I runda gry pojedynczej:
Maks Kaśnikowski (Polska) - Seongchan Hong (Korea Płd.) 6:4, 6:2
Czytaj także:
- Mocny start byłych mistrzów w Rio. Chwila radości gospodarzy
- Najbliższa przyszłość Świątek w rankingu WTA. Może zapisać się w historii