Krótko po US Open 2022 ogłoszone zostało zawieszenie Simony Halep. W jej organizmie wykryty został roksadustat. Jest to niedozwolona substancja, którą uznaje się za doping.
Początkowo nałożono na nią prowizoryczne wykluczenie, a później zapadła decyzja o czteroletnim zawieszeniu.
Rumunka absolutnie nie zgadzała się z tym werdyktem. Od początku zapowiadała, że będzie współpracować z odpowiednimi służbami, by wyjaśnić sprawę. Zapewniała jednocześnie, że nie ma mowy o tym, by celowo przyjmowała zakazaną substancję.
We wtorek (5 marca) pojawiły się przełomowe informacje w sprawie przyszłości Simony Halep. Komunikat opublikował Sportowy Sąd Arbitrażowy (CAS). Przekazano, że apelacja tenisistki została przyjęta.
"Panel CAS jednomyślnie ustalił, że czteroletnia kara zakazu startów nałożona przez niezależny trybunał ITF zostanie skrócona do dziewięciu miesięcy, rozpoczynających się 7 października 2022 roku i kończących się 6 lipca 2023 roku" - czytamy w oświadczeniu.
Wobec tego zawodniczka już teraz może wrócić do rywalizacji w cyklu WTA! Rumunka dopięła więc swego i zdołała udowodnić, że nie zasługuje na czteroletnie wykluczenie z tenisowych zmagań.
Summa summarum jej rozbrat ze sportem trwał blisko 1,5 roku. Na ten moment trudno stwierdzić, kiedy dokładnie ponownie zobaczymy ją w akcji.
Rumunka to jedna z rywalek Igi Świątek. Ma na koncie dwa mistrzostwa wielkoszlemowe. Może się też poszczycić tym, że dwukrotnie była na pierwszym miejscu w rankingu WTA.
ZOBACZ WIDEO: "Cudowna dziewczyna". Tymi zdjęciami Brodnicka zachwyciła
Czytaj także:
> Świątek i Hurkacz na innych biegunach. W nadchodzącym turnieju łączy ich jedno
> Czas na Eisenhower Cup 2024. Świątek i Hurkacz znowu razem