Wielkimi krokami zbliża się początek rywalizacji w turnieju rangi Masters w Indian Wells. Zarówno tenisiści, jak i tenisistki powalczą o 1000 punktów, a także blisko 4,5 miliona złotych. Na starcie zobaczymy czołówkę Biało-Czerwonych, czyli Igę Świątek, Huberta Hurkacza, Magdalenę Fręch czy Magdę Linette.
Wyjątkowe wydarzenie przed turniejem
Podobnie, jak rok temu zmagania w Indian Wells poprzedzi pokazowa impreza, w której udział weźmie czołówka rankingu ATP oraz WTA. A mowa konkretnie o Eisenhower Cup 2024, z którego zysk zostanie przeznaczony na wsparcie lokalnych organizacji charytatywnych.
To wydarzenie, podczas którego zobaczymy w akcji deble mieszane. W dodatku rywalizacja odbędzie się na zasadzie formatu Tie Break Tens. Oznacza to, że mecze będą odbywać się w formie super tie-breaków do 10 wygranych punktów.
ZOBACZ WIDEO: "Cudowna dziewczyna". Tymi zdjęciami Brodnicka zachwyciła
Udział w imprezie weźmie osiem par, co oznacza, że dojdzie do siedmiu spotkań. Wszystkie odbędą się na Stadionie 2 w Indian Wells. Rok temu na liście nie zabrakło polskiego duetu Świątek-Hurkacz, który tym razem również będzie obecny.
Zmiana w obsadzie. Zabraknie czołowych tenisistek
Jeszcze w lutym organizatorzy potwierdzili wszystkie pary, które zobaczymy w akcji. Oprócz wspomnianego polskiego duetu ponownie siły połączą Białorusinka Aryna Sabalenka i Amerykanin Taylor Fritz, którzy będą bronić tytułu. Rok temu w finale udało im się ograć właśnie Świątek i Hurkacza (10-8).
Impreza na pewno będzie cieszyła się sporym zainteresowaniem ze strony Duńczyków, bowiem parę stworzą Karolina Woźniacka i Holger Rune. W akcji mieliśmy zobaczyć również dwa amerykańskie duety, a mianowicie Jessikę Pegulę wraz z Tommy'm Paulem oraz Emmę Navarro i Bena Sheltona. To nie uległo zmianie, tyle tylko, że z udziału wycofała się Pegula, ale jej miejsce zajęła rodaczka Sloane Stephens.
Razem do akcji mieli wkroczyć Kazaszka Jelena Rybakina i Rosjanin Andriej Rublow. Jednak Rybakina, podobnie jak Pegula, podjęła decyzję o rezygnacji, wskutek czego zastąpi ją Greczynka Maria Sakkari. Dwa pozostałe duety stworzą Chinka Qinwen Zheng oraz Amerykanin Frances Tiafoe, a także Hiszpanka Paula Badosa i Grek Stefanos Tsitsipas, którzy od dłuższego czasu są w związku.
PAIRINGS UPDATE
— Tie Break Tens (@tiebreaktens) March 5, 2024
Elena Rybakina and Jessica Pegula have withdrawn.
Maria Sakkari will partner Andrey Rublev and Sloane Stephens will partner Tommy Paul.
Stream all the action LIVE on our Youtube Channel: https://t.co/cX3hrlPtM9 #TieBreakTens #EveryPointCounts pic.twitter.com/nFFQGWF3jd
Wielkie pieniądze na pomoc
Wiemy już, że triumfatorzy turnieju zgarną 200 tysięcy dolarów, czyli niecałe 800 tys. złotych. Kwota ta wraz z innymi wpływami z uwagi na wydarzenie charytatywne trafi do potrzebujących, dzięki czemu czołowi tenisiści i tenisistki dołożą cegiełkę do pomocy.
Na pewno każda z par zrobi wszystko, by jak najlepiej zaprezentować się przed głównie amerykańską publicznością. Zwłaszcza, że wspomniana impreza wydaje się być wręcz idealną zapowiedzią tego, co czeka nas nie tylko w Indian Wells, ale również za parę tygodni w Miami.
Doskonałe przetarcie dla polskiego duetu
Przypomnijmy, że po raz kolejny zobaczymy w akcji Świątek oraz Hurkacza po jednej stronie siatki. To znakomita informacja dla polskich kibiców, którzy niejednokrotnie potwierdzili już, że bardzo pozytywnie odbierają mecze z udziałem takiego duetu. Ostatni raz zobaczyliśmy go na początku sezonu podczas rywalizacji w United Cup, gdzie Polska w finale musiała uznać wyższość Niemiec.
Kolejny wspólny turniej najlepszych polskich tenisistów to także świetna wiadomość przed nadchodzącymi igrzyskami olimpijskimi w Paryżu. Mówi się, że to właśnie Świątek i Hurkacz powalczą wspólnie o medal w mikście. Jeżeli ostatecznie do tego dojdzie, to taki start jak w Indian Wells będzie bardzo pomocny.
Jedynym minusem dla polskich kibiców jest godzina startu Eisenhower Cup 2024. Wydarzenie rozpocznie się o 19:00 w Kalifornii, a to oznacza, że w naszym kraju będzie wówczas... 4:00. Z tego powodu trzeba przygotować się na długą noc lub wczesną pobudkę, by zobaczyć w akcji nasz duet. Kompletna relacja tekstowa "na żywo" ze wszystkich spotkań dostępna na portalu WP SportoweFakty, a transmisja telewizyjna na Canal+ Sport.
Jakub Fordon, dziennikarz WP SportoweFakty