Sabalenka sama się pogrążyła. Wystarczy spojrzeć na ranking WTA
Aryna Sabalenka pożegnała się z turniejem WTA 1000 w Indian Wells w czwartej rundzie. Białorusinka przegrała w trzech setach z Emmą Navarro, co może mieć ogromne konsekwencje w rankingu WTA.
W pierwszym środowym spotkaniu o miejsce w ćwierćfinale walczyła z kolei turniejowa "dwójka" Aryna Sabalenka. Wiceliderka światowego rankingu zmierzyła się z Emmą Navarro. Białorusinka miała już swoje problemy podczas tego turnieju, co sprawiało, że mogło dojść do niespodzianki.
Już w pierwszym secie Amerykanka pokazała, że potrafi grać z najlepszymi. Wygrała 6:3 i objęła prowadzenie w meczu, notując cenne przełamanie. W drugiej partii role się odwróciły i Białorusinka wyrównała stan meczu. Decydująca odsłona ponownie należała jednak do Navarro. Amerykanka zanotowała łącznie trzy przełamania, wygrała całe spotkanie 6:3, 3:6, 6:2 i zameldowała się w ćwierćfinale imprezy.
ZOBACZ WIDEO: Ten gol przejdzie do historii. Trudno uwierzyć, ale piłka... wpadła do siatkiWynik ten jest znakomitą informacją dla Igi Świątek i losów rankingu WTA. Sabalenka nie obroni punktów za ubiegłoroczny finał i nie zmniejszy straty do liderki zestawienia. Dodatkowo nasza zawodniczka może znacząco powiększyć przewagę nad największą rywalką.
Obecnie dorobek naszej zawodniczki w rankingu WTA Live wynosi 9930 punktów, co daje jej 1735 punktów przewagi nad Białorusinką (8195 pkt). Jeżeli liderka zestawienia awansuje do półfinału, będzie 1910 punktów przed Sabalenką.
W przypadku powtórzenia sukcesu sprzed dwóch lat i wywalczenia końcowego triumfu dorobek 22-latki będzie wynosił 10715 punktów. Wtedy jej przewaga nad najgroźniejszą rywalką będzie wynosić aż 2520 punktów, co będzie oznaczać, że Polka będzie spokojna o pozycję liderki przez kilka najbliższych tygodni.
Zobacz także:
Piękne słowa Igi Świątek. "Bardzo ją szanuję"
Gigantyczna sensacja. Polak ograł wielkoszlemowego mistrza