Karol Drzewiecki i Patrik Niklas-Salminen wystartowali wspólnie w drugim Challengerze z rzędu. W szwajcarskim Lugano połączyli siły po raz pierwszy po ponad rocznej przerwie i w przykrych okolicznościach ponieśli porażkę w ćwierćfinale. Kolejnym ich przystankiem jest turniej na kortach twardych w niemieckim Hamburgu. Do drabinki przystąpili rozstawieni z numerem pierwszym, więc w teoretycznie roli mocnych kandydatów do zdobycia tytułu.
Polsko-fiński debel trafił w pierwszej rundzie na Michaela Agwiego i Serigna Sambę, którzy przystąpili do Challengera w Hamburgu z "dzikimi kartami". ten drugi, szerzej nieznany tenisista, jest reprezentantem Niemiec i chciał pokazać się z dobrej strony w "domowym" turnieju. Po raz pierwszy zagrał on wspólnie z Irlandczykiem.
Inne rozstrzygnięcie niż awans Karola Drzewieckiego i Patryka Niklasa-Salminena do ćwierćfinału byłby zaskoczeniem. Pierwszy set zakończył się wynikiem 6:4. Po sześciu gemach, w których zwyciężali serwujący, nastąpiło przełamanie podania rywali w gemie na 4:3. Następnie polsko-fiński duet utrzymał przewagę do końca partii.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gola zapamięta do końca życia. Co tam się stało?!
Takim samym rezultatem 6:4 zakończył się drugi set, w którym walka potrwała o dziewięć minut dłużej. Scenariusz partii wyglądał podobnie, ponieważ Karolowi Drzewieckiemu i Patrikowi Niklasowi-Salminenowi do wygranej wystarczyło jedno przełamanie, które nastąpiło w gemie na 3:2. Przez całe spotkanie nie oddali oni własnego podania.
Kolejnymi przeciwnikami Karola Drzewieckiego i Patrika Niklasa-Salminena będą Marc-Andrea Huesler i Alexander Ritschard.
I runda gry podwójnej:
Karol Drzewiecki (Polska, 1) / Patrik Niklas-Salminen (Finlandia, 1) - Michael Agwi (Irlandia, WC) / Serign Samba (Niemcy, WC) 6:4, 6:4
Czytaj także: Minęło 18 lat. Majdan dostał 48 godzin. "Inaczej go zabijemy"
Czytaj także: Wisła Kraków wzmacnia skrzydła. Doświadczony Albańczyk ma pomóc w awansie