Przegrała z Sabalenką. Po meczu zaczęła mówić o Arynie

Getty Images / Al Bello / Na zdjęciu od lewej: Paula Badosa i Aryna Sabalenka
Getty Images / Al Bello / Na zdjęciu od lewej: Paula Badosa i Aryna Sabalenka

- Ona również zagrała bardzo dobrze. Biorąc pod uwagę wszystko, przez co przeszła, chwała jej za to i gratulacje - powiedziała na temat Aryny Sabalenki Paula Badosa. Hiszpanka w drugiej rundzie turnieju WTA 1000 w Miami przegrała 4:6, 3:6.

Z losowania drabinki turnieju rangi WTA 1000 w Miami zadowolone nie mogły być Aryna Sabalenka i Paula Badosa. Po tym, jak Hiszpanka wygrała mecz pierwszej rundy w kolejnej trafiła na swoją najlepszą przyjaciółkę z touru, która rozpoczęła zmagania od drugiej.

W bezpośrednim pojedynku górą była faworyzowana Białorusinka, która zwyciężyła 6:4, 6:3 (relacja TUTAJ). Oczywiście na konferencji prasowej pojawiła się jedynie Hiszpanka, bo już wcześniej WTA ogłosiło, że uczestniczyć w nich nie będzie wiceliderka światowego rankingu. Z jej strony nie pojawi się również żaden wywiad pomeczowy.

- Nie było zbyt komfortowo grać z moją najlepszą przyjaciółką w takiej sytuacji. Ale trzy tygodnie temu nie wiedziałam, że będę mogła tu grać. Byłam w kraju, walczyłam, nie wiedziałam, co zrobić dużym bólem w moich plecach. Powrót tutaj i możliwość rywalizacji to już dla mnie zwycięstwo - powiedziała Badosa, pytana o trudność takiego meczu z uwagi na towarzyszące okoliczności.

ZOBACZ WIDEO: Herosi WP. Jóźwik, Małysz, Świderski i Korzeniowski wybrali nominowanych

Zarówno dla Sabalenki, jak i Badosy nie był to łatwy mecz. W końcu ich przyjaźń sprawia, że taka rywalizacja za każdym razem będzie wiązać się z dodatkowymi emocjami.

- Obie jesteśmy dość silny psychicznie. Jesteśmy silnymi kobietami. Ona i ja to udowodniłyśmy. Wiedziałyśmy, jak się rozłączyć na czas meczu. (...) To wszystko wynika z tego, że wiemy, iż wiele w życiu przeszłyśmy i potrafimy to oddzielić w takim momencie - wytłumaczyła utrzymanie emocji na wodzy Hiszpanka.

Badosa była zadowolona z poziomu gry, który zaprezentowała. W końcu w obu setach nie odstawała znacząco od rywalki. Oczywiście nie zabrakło również komplementów w stronę Sabalenki. - Ona również zagrała bardzo dobrze. Biorąc pod uwagę wszystko, przez co przeszła, chwała jej za to i gratulacje. Przy siatce powiedziałam, że życzę jej jak najlepiej. Zobaczymy, czy zdoła zajść daleko w tym turnieju - przyznała była wiceliderka światowego rankingu WTA.

Na zakończenie konferencji prasowej padło również pytanie o ich ubiór. W końcu zarówno Sabalenka, jak i Badosa wyszły na korcie w czarnych strojach i czapeczkach (więcej TUTAJ). Hiszpanka wyjaśniła, czy powodem była śmierć Kolcowa.

- Nie, nie, wcale nie. To był zbieg okoliczności. Mieliśmy stroje Nike i to tyle - podkreśliła.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty