Do trzeciej rundy Iga Świątek awansowała po tym, jak najpierw otrzymała wolny los, a następnie odprawiła Włoszkę Camilę Giorgi 6:1, 6:1. Jej kolejną przeciwniczką była Czeszka Linda Noskova.
21-latka sensacyjnie odprawiła naszą tenisistkę podczas wielkoszlemowego Australian Open. Z kolei w Indian Wells przegrała 4:6, 0:6. Tym razem również Polka była górą, ale po zaciętej rywalizacji, która mogła zakończyć się inaczej - 6:7(7), 6:4, 6:4. Dzięki temu liderka światowego rankingu WTA awansowała do czwartej rundy i zmierzy się z Jekateriną Aleksandrową.
"Iga Świątek wygrała z Lindą Noskovą 6:7(7), 6:4, 6:4. Na pewno nie był to najlepszy mecz Igi, sporo zawahań i błędów. Reakcja po jego zakończeniu mówi sama za siebie. Takie mecze będą się zdarzały i miło jest je wygrywać. Gramy dalej w Miami i czekamy na mecz z Aleksandrową" - podsumował Rafał Smoliński z WP SportoweFakty.
"Iga Świątek wygrała drugi mecz z Lindą Noskovą w ciągu ostatnich dwóch tygodni. Dwa zupełnie inne spotkania. W Indian Wells było łatwiej, dziś... coś zawiodło. Brakło koncentracji przy pierwszych szansach, by wygrać dwa pierwsze sety (pierwszy przegrany ze stanu 5:2, a drugi od 5:1 do 6:4). Łącznie ponad 100 niewymuszonych błędów z obu stron w całym meczu. Nie chcę powiedzieć, żeby jak najszybciej o tym meczu zapomnieć, bo można z niego wiele wynieść, ale bardzo mało czasu do 4. rundy z Alexandrovą (ten mecz o 1:30 z poniedziałku na wtorek)" - napisał Dawid Żbik, komentator tenisa w Eurosporcie.
"Miazga. Linda Noskova chwilę wcześniej zagrała winnera z myślą, że wraca do meczu. Tymczasem Iga Świątek pokazała klasę. Mistrzowskie wyjście z 0-40" - dodał.
"A to się rzadko zdarza, by Iga przegrywała sety, w których miała piłki setowe. Ale świetnie gra Noskova, wersja z AO" - brzmiał wpis Sebastiana Warzechy z Weszło po pierwszej partii.
"No, już prawie przysypiałem, bo 3 na zegarze, ale nawet bardziej niż Iga to rozbudziła Joanna Sakowicz-Kostecka na koniec tego meczu (i dobrze, po amerykańsku, lubię to u anglojęzycznych tenisowych komentatorów, że nie boją się pokazać nieco emocji)" - przyznał po spotkaniu.
"Iga Świątek wygrywa maraton, jakiego dawno nie miała" - podkreślił Łukasz Jachimiak ze sport.pl.
"52 niewymuszone błędy Igi przy 36 winnerach. Noskova 55 błędów przy 23 winnerach" - dodał.
"Łomatko... Wykończył mnie ten mecz... Szarpany, nerwowy, stresujący. Ważne, że do przodu. A teraz z Aleksandrową znów w środku nocy i to już teraz. Nie przed 1.30 jeżeli dobrze liczę" - podsumował Michał Chojecki z "Super Expressu".
"Wyraz twarzy Igi Świątek po ostatniej piłce nie pozostawia wątpliwości - tym razem wygrała nie tylko z Lindą Noskovą, ale - przede wszystkim - sama ze sobą. Droga przez mękę ze szczęśliwym zakończeniem" - przyznała Agnieszka Niedziałek ze sport.pl.
"Momentami przełamania dla Igi nie wywołały wielkiego optymizmu w kibicach i to chyba wiele mówi o tym pojedynku. Tym bardziej brawa za trzeciego seta, a w szczególności ostatniego gema, w którym liderka światowego rankingu wyszła z 0:40 na własnym podaniu. Nie sztuką jest wygrywać wtedy, kiedy wszystko układa się po naszej myśli. Sztuką jest wygrywać wtedy, kiedy gramy zdecydowanie poniżej swoich możliwości. Materiał do analizy jest. Trzeba wyciągnąć wnioski i przygotować się do meczu z Alexandrovą, która w tych warunkach odnajduje się bardzo dobrze. Gramy dalej!" - napisał Szymon Przybysz z Tenis by Dawid.
Przeczytaj także:
Pięknie to wygląda. Sprawdź ranking WTA po meczu Świątek
ZOBACZ WIDEO: Herosi WP. Jóźwik, Małysz, Świderski i Korzeniowski wybrali nominowanych