Danił Miedwiediew wytrzymał w gorącej atmosferze. Będzie powtórka zeszłorocznego finału

Marcin Motyka 28 Marca 2024, 04:24

PAP/EPA / Ray Acevedo / Na zdjęciu: Danił Miedwiediew

• Dramat Andy'ego Murraya. Brytyjczyk znów poważnie kontuzjowany

Miedwiediew w środę rywalizował nie tylko z Jarrym, ale i z kibicami. Żywiołowo wspierający Chilijczyka latynoscy fani stworzyli na trybunach gorącą atmosferę, ale słynący z impulsywnych reakcji i często wdający się w niepotrzebne interakcje tenisista z Moskwy tym razem zachowywał spokój i skupiał się wyłącznie na grze.

W pierwszym secie Miedwiediew bezlitośnie wykorzystywał słabości rywala, zwłaszcza ze strony bekhendowej, i wygrał tę partię 6:2. W drugim nie było przełamań, doszło za to tie breaka, który okazał się bardzo emocjonującym.

Miedwiediew w dodatkowej rozgrywce przegrywał już 3-5, ale zdobył trzy punkty z rzędu i wypracował meczbola, przy którym jednak zepsuł forhend z połowy kortu. Następnie, przy stanie 7-6, miał drugą piłkę meczową, lecz Jarry obronił się asem. Moskwianin zakończył pojedynek dopiero za trzecią szansą, a pomóc musiał mu przeciwnik, psując return.

-Spodziewałem się dobrej atmosfery i tego, że on będzie miał wsparcie kibiców. W pierwszym secie grałem na dobrym poziomie, ale nie robiłem nic specjalnego. W drugim on zaczął lepiej serwować i grać w wymianach. W tie breaku o wszystkim zadecydowało kilka punktów - powiedział Miedwiediew, który w ciągu 101 minut rywalizacji zaserwował sześć asów, ani razu nie dał się przełamać, uzyskał sześć breaków i posłał 12 zagrań kończących.

W półfinale, w piątek, Miedwiediew zmierzy się z rozstawionym z numerem drugim Jannikiem Sinnerem, którego pokonał w zeszłorocznym finale Miami Open. Łączny ich bilans ich konfrontacji wynosi 6-4 dla tenisisty z Moskwy, ale cztery ostatnie mecze, w tym styczniowy pojedynek o tytuł w Australian Open, wygrał Włoch.

Miami Open, Miami (USA)
ATP Masters 1000, kort twardy (Laykold), pula nagród 8,995 mln dolarów
środa, 27 marca

ćwierćfinał gry pojedynczej:

Danił Miedwiediew (3) - Nicolas Jarry (Chile, 22) 6:2, 7:6(7)