W ostatnim czasie Kamil Majchrzak wrócił do rywalizacji na kortach twardych. Przystąpił bowiem do turnieju rangi ITF w egipskim Szarm el-Szejk. I właśnie tam nie miał sobie równych, zwyciężając zmagania bez straty seta.
Polak wystartował również w drugiej odsłonie wspomnianej imprezy. Tym samym ma szansę na powtórzenie swojego sukcesu. Pewne jest jednak, że tym razem nie zrobi tego bez straty seta. W pierwszej rundzie partię urwał mu Czech Marek Gengel, który ostatecznie przegrał 3:6, 7:5, 6:7(7).
W premierowej odsłonie Majchrzak miał szansę na przełamanie rywala w szóstym gemie, ale wówczas jej nie wykorzystał. Chwilę później on sam musiał bronić break pointa, ale ta sztuka mu się udała.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gwiazdor NBA nie przestaje zadziwiać. Jak on to trafił?
W końcu poszedł za ciosem i wyszedł na 5:3 po tym, jak w ósmym gemie wykorzystał trzeciego break pointa. Gengel mógł momentalnie odrobić stratę, ale ponownie zawiódł przy szansie na przełamanie. Polak ostatecznie wypracował sobie piłkę setową i dopiął swego.
W II partii nasz tenisista przełamał na 5:4 i miał szansę na to, by przy własnym podaniu zakończyć mecz. Czech jednak tym razem odrobił stratę, a później wypracował sobie piłkę setową przy serwisie przeciwnika i w ten sposób zdołał wyrównać stan rywalizacji.
W decydującym secie nie doszło do żadnych przełamań, mimo że obaj zawodnicy mieli swoje okazje już na starcie. Ostatecznie o końcowym wyniku zadecydował tie-break.
W nim gra tenisistów falowała, ale to Majchrzak jako pierwszy wypracował sobie piłkę meczową. Co prawda Gengel obronił się, jednak skapitulował w momencie, gdy Polak miał trzecią szansę na zakończenie starcia.
Tym samym nasz tenisista mimo problemów gra dalej w Egipcie. Jego kolejnym przeciwnikiem będzie reprezentant gospodarzy Amr Elsayed.
I runda gry pojedynczej:
Kamil Majchrzak (Polska, 5) - Marek Gengel (Czechy) 6:3, 5:7, 7:6(7)