Turniej WTA 500 w Stuttgarcie jest dla Aryny Sabalenki jedną z ulubionych, ale z drugiej także i "znienawidzonych" imprez. Białorusinka w ostatnich latach do finału docierała trzykrotnie, lecz z Niemiec zawsze wyjeżdżała jako druga.
Tym razem tenisistka z Mińska zakończyła rywalizację już na etapie ćwierćfinału. W trzech setach pokonała ją zwyciężczyni Wimbledonu 2023 - Marketa Vondrousova, która zwyciężyła w piątek 3:6, 6:3, 7:5 (---> RELACJA).
Priorytety są różne, ale reakcja białoruskich mediów może nieco zaskakiwać. Większość serwisów więcej niż o samej grze rozpisywała się o tym, że... Aryna Sabalenka znów nie wyjedzie ze Stuttgartu nowiutkim Porsche, które otrzymuje triumfatorka zawodów.
ZOBACZ WIDEO: Emerytura Gortata z NBA wynosi 33 tys. zł? "Te dane są dostępne"
"W ćwierćfinale turnieju w Stuttgarcie luksusowe Porsche znów wymknęło się Arynie Sabalence. Pierwszy set należał do Aryny, po czym już do końca straciła inicjatywę. W przepaść wciągnęło ją dziewięć podwójnych błędów na raz" - podsumował portal smartpress.by.
"Białoruska tenisistka nie rozbuduje swojej floty. Sabalenka nigdy w Stuttgarcie nie zwyciężyła, choć trzy razy docierała do finału. Rok temu przyznała, że bardzo chciała kupić Porsche i powiększyć swoją kolekcję samochodów" - pisał serwis zerkalo.io.
Kolejny portal i... kolejna wzmianka o "utraconej nagrodzie". "Porsche znów odeszło. Aryna Sabalenka nigdy nie była w stanie wrócić do domu Porsche. Szansa na dodanie prestiżowej marki do swojego garażu samochodowego po raz kolejny nie została wykorzystana. W ćwierćfinale lepsza była Marketa Vondrusova z Czech" - poinformowała redakcja sportnaviny.com.
Jednym z wyjątków był serwis metaratings.by, który jest zaniepokojony aktualną formą wiceliderki światowego rankingu.
"Forma Aryny już rodzi pytania zarówno wśród fanów, jak i ekspertów. Nie jest to zaskakujące. Po zwycięstwie w Australian Open na początku sezonu tenisistka nie przeszła dalej niż czwarta runda zawodów" - czytamy.
Czytaj także:
Sabalenka zabrała głos. Tak skomentowała porażkę