Świątek przegrała seta i poprosiła o przerwę. Zauważyliście tę zmianę?

Zdjęcie okładkowe artykułu: Getty Images / Robert Prange/Getty Images i Alex Grimm/Getty Images / Na zdjęciu: Iga Świątek
Getty Images / Robert Prange/Getty Images i Alex Grimm/Getty Images / Na zdjęciu: Iga Świątek
zdjęcie autora artykułu

Iga Świątek przegrała pierwszą partię półfinału turnieju WTA 500 w Stuttgarcie z Jeleną Rybakiną. Później tradycyjnie udała się na przerwę toaletową, z której wróciła w zupełnie innym wydaniu. Można je zobaczyć na zdjęciu głównym.

Iga Świątek rozpoczęła sezon na kortach ziemnych od turnieju WTA 500 w Stuttgarcie. Broniąca tytułu Polka odniosła już dwa zwycięstwa bez straty seta. W drugiej rundzie pokonała Elise Mertens, a w ćwierćfinale odprawiła Emmę Raducanu. Dzięki temu trzeci raz z rzędu zameldowała się w półfinale tej imprezy.

O zachowanie szans na hat-trick w Stuttgarcie i miejsce w finale liderka rankingu WTA walczy z Jeleną Rybakiną. Kazaszka do wygrania dwóch poprzednich spotkań potrzebowała trzech setów. Czas spędzony na korcie przemawiał więc na jej niekorzyść, jednak z pewnością nie można było skreślać turniejowej "czwórki".

Lepszy początek zanotowała Świątek, która po przełamaniu w pierwszym gemie i utrzymanym podaniu wyszła na 2:0. Rywalka odpowiedziała jednak serią pięciu wygranych gemów z rzędu i zbudowała solidną przewagę. Po chwili miała nawet cztery piłki setowe przy podaniu Polki, ale nie zdołała zanotować trzeciego przełamania z rzędu. W dziewiątym gemie Rybakina obroniła break pointa, utrzymała podanie i wygrała partię 6:3.

ZOBACZ WIDEO: Emerytura Gortata z NBA wynosi 33 tys. zł? "Te dane są dostępne"

Po pierwszym secie nasza tenisistka tradycyjnie udała się na przerwę toaletową. Po jej powrocie na kort uwagę przykuł jeden szczegół. Liderka rankingu WTA rozpoczęła bowiem spotkanie w białym stroju, a na drugą partię wyszła w czarnej koszulce.

W kolejnej odsłonie obie zawodniczki toczyły wyrównaną walkę, wygrywając gemy przy własnym podaniu. Choć panie miały szanse na przełamanie, żadna z nich nie została wykorzystana. Dopiero w dziesiątym gemie Świątek wykorzystała swoją szansę, odebrała rywalce podanie i wygrała 6:4. Tym samym o losach awans do finału zadecyduje trzeci set.

Zobacz także: Dla Rybakiny brawa. A potem wyszła Świątek. Szaleństwo! [WIDEO] Canal+ nie pokazał końcówki meczu Sabalenki. "Błąd ludzki"

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (5)
avatar
jurasg
20.04.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
To i tak nic nie zmienia bo dalej w tej różowej czapeczce wygląda jak ,,,is  
avatar
Manuel
20.04.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Dobrze, że Ige ubiera firma ON a nie Adaidas  
avatar
henryabor
20.04.2024
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Po pierwszym secie nasza tenisistka tradycyjnie w każdym krytycznym momencie meczu, udała się na przerwę toaletową!