19-letni Martyn Pawelski (ATP 479) przebywa w Kachreti już od zeszłego tygodnia. Wówczas wziął udział w zawodach rangi ITF World Tennis Tour, lecz już w pierwszej fazie zatrzymał go Hiszpan Alberto Barroso Campos.
We wtorek Pawelski przystąpił do rywalizacji w imprezie ATP Challenger Tour. Na gruzińskich kortach twardych lepszy jednak okazał się Aleksandre Bakszi (ATP 906), któremu organizatorzy przyznali dziką kartę.
Pierwszy set był bardzo nieudany ze strony Pawelskiego. Gliwiczanin dał się przełamać trzykrotnie, a sam wywalczył tylko jednego breaka, który miał miejsce w piątym gemie. Skończyło się zatem na pewnym zwycięstwie Baksziego w partii otwarcia 6:2.
ZOBACZ WIDEO: Czerkawski po karierze miał mnóstwo zajęć. Teraz zdradza, kim jest dziś
Drugą odsłonę Polak rozpoczął obiecująco. Udało się wywalczyć przełamanie w trzecim gemie. Potem pojawiły się nawet okazje, aby wyjść na 5:2. Pawelski nie utrzymał ostatecznie prowadzenia. 26-letni Gruzin wygrał cztery kolejne gemy, popisując się dwoma z rzędu breakami. Po 78 minutach Bakszi zwyciężył w całym spotkaniu 6:2, 6:4.
Tym samym Pawelski zakończył występ w singlu już w pierwszej fazie. Przed nim jeszcze rywalizacja w turnieju debla. Stworzy w nim parę z Robertem Strombachsem. Polsko-łotewski duet zmierzy się w I rundzie z najwyżej rozstawionymi Brytyjczykami Charlesem Broomem i Benem Jonesem.
Kachreti Challenger, Kachreti (Gruzja)
ATP Challenger Tour, kort twardy, pula nagród 41 tys. dolarów
wtorek, 21 maja
I runda gry pojedynczej:
Aleksandre Bakszi (Gruzja, WC) - Martyn Pawelski (Polska) 6:2, 6:4
Czytaj także:
Co za widok z samego rana! Ogromna przewaga Igi Świątek
Hubert Hurkacz może się ucieszyć. Zmiana pozycji w rankingu ATP