Polsko-monakijska para sprawdzona na inaugurację Rolanda Garrosa

W grze podwójnej międzynarodowych mistrzostw Francji Jan Zieliński i Hugo Nys zostali rozstawieni z 15. numerem. Ich pierwszymi przeciwnikami byli Victor Vlad Cornea i Luciano Darderi. Rumun znany jest w Polsce z występów w challengerze Poznań Open. Natomiast Włoch to jedno z objawień obecnego sezonu.

Zieliński i Nys nie mieli w piątek łatwej przeprawy. W pierwszym secie odrobili stratę przełamania, a potem decydujący był tie-break. W rozgrywce tej Cornea i Darderi zmarnowali dwa setbole, zanim gra została przerwana z powodu opadów deszczu. Po wznowieniu to Polak i Monakijczyk nie wykorzystali piłki setowej, po czym rywale w końcu dopięli swego.

Druga część spotkania również trzymała w napięciu. Warszawianin i jego partner prowadzili już 5:3, lecz przegrali dwa kolejne gemy. Reakcja Zielińskiego i Nysa była jednak błyskawiczna. Nie pozwolili oni rywalom pójść za ciosem. Polsko-monakijski duet wywalczył przełamanie na 6:5, a następnie wykorzystał pierwszą piłkę setową i wyrównał rezultat meczu.

ZOBACZ WIDEO: Śmierć zajrzała w oczy Świderskiemu. "Mogliby mnie nie odratować"

W trzeciej partii również doszło do zażartej walki. Zieliński i Nys nie przełamali w gemie otwarcia, ale potem byli skuteczni w trzecim gemie. Nasz reprezentant i jego partner bardzo pilnowali tej przewagi. W dziesiątym gemie wypracowali piłkę meczową i zamknęli trudne spotkanie.

Po dwóch godzinach i 27 minutach Zieliński i Nys zwyciężyli 6:7(7), 7:5, 6:4 i awansowali do II rundy turnieju debla Rolanda Garrosa 2024. Kolejny mecz rozegrają już w sobotę, a ich przeciwnikami będą Amerykanie Christopher Eubanks i Evan King.

Roland Garros, Paryż (Francja) Wielki Szlem, kort ziemny, pula nagród 53,478 mln euro piątek, 31 maja

I runda gry podwójnej mężczyzn:

Hugo Nys (Monako, 15) / Jan Zieliński (Polska, 15) - Vlad Victor Cornea (Rumunia) / Luciano Darderi (Włochy) 6:7(7), 7:5, 6:4

Czytaj także: Dobre wieści dla Polek. Zobacz najnowszy ranking Stagnacja Huberta Hurkacza. Jego kolega złamał kolejną barierę