Błyskawiczny półfinał. Świątek poznała rywalkę

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP/EPA / YOAN VALAT / Na zdjęciu: Jasmine Paolini
PAP/EPA / YOAN VALAT / Na zdjęciu: Jasmine Paolini
zdjęcie autora artykułu

Dwa sety trwał drugi półfinał wielkoszlemowego Rolanda Garrosa 2024. Włoszka Jasmine Paolini pewnie pokonała Mirrę Andriejewą 6:3, 6:1 i będzie w sobotę rywalką Igi Świątek w meczu o tytuł.

Takiego składu drugiego półfinału międzynarodowych mistrzostw Francji nikt się nie spodziewał. Przed rozpoczęciem rywalizacji w Paryżu głównie typowano, że o finał w dolnej połówce drabinki powalczą ze sobą Kazaszka Jelena Rybakina i Białorusinka Aryna Sabalenka. Tymczasem przed taką okazją stanęły ich pogromczynie, czyli Jasmine Paolini (WTA 15) i Mirra Andriejewa (WTA 38). Swoją szansę wykorzystała Włoszka, która pewnie pokonała młodą Rosjankę.

Początek spotkania mógł zapowiadać wielkie emocje, wszak obie panie pewnie wygrały własne serwisy. Z czasem jednak przewagę na korcie uzyskała ta tenisistka, która była solidniejsza w wymianach i popełniała mniej niewymuszonych błędów. Paolini mądrze prowadziła grę i już w czwartym gemie zdobyła przełamanie, wysuwając się tym samym na 3:1.

Andriejewa starała się odrobić stratę i miała ku temu kilka okazji. Jednak w takich chwilach albo popełniała proste błędy, albo brakowało jej szczęścia. Kibice z pewnością zapamiętają sytuację z piątego gema, gdy piłka dwukrotnie odbiła się od siatki i spadła po stronie Rosjanki. Po zmianie stron Włoszka obroniła kolejne break pointy i dzięki temu prowadziła już 5:2. Tej przewagi Paolini już nie oddała, bowiem w dziewiątym gemie wykorzystała pierwszego setbola i zwyciężyła 6:3.

ZOBACZ WIDEO: Skrytykowała sesję zdjęciową Agnieszki Radwańskiej. "Dużo wtedy płakałam"

Po zakończeniu premierowej odsłony Andriejewa skorzystała z przerwy toaletowej. Po wznowieniu gry stać ją jednak było tylko na utrzymanie własnego podania. Z czasem jej sytuacja stawała się coraz gorsza. A Paolini była bezlitosna. Było widać, że wyszła na kort z konkretnym planem. Biegała do każdej piłki i była cierpliwa w wymianach. Jej rywalka popełniała coraz więcej błędów.

Przy takiej postawie Rosjanki wydarzenia w drugim secie potoczyły się błyskawicznie. Paolini trzykrotnie postarała się o przełamanie. Przy stanie 4:1 dla Włoszki Andriejewa poderwała się do ostatniego ataku. Nie była jednak w stanie odrobić choćby jednego breaka. 28-letnia reprezentantka Italii pilnowała serwisu, a w siódmym gemie po mądrze przeprowadzonej akcji zwieńczyła pojedynek.

Po 73 minutach Paolini zwyciężyła zasłużenie 6:3, 6:1. W czwartek zdobyła 63 ze 106 rozegranych punktów. Do tego skończyła 14 piłek i miała tylko 10 niewymuszonych błędów. Andriejewa zagrała na słabszym poziomie, bowiem miała 10 wygrywających uderzeń i aż 30 błędów własnych. Rosjanka nie wykorzystała żadnego z sześciu break pointów, a sama straciła serwis czterokrotnie.

Rozstawiona w Paryżu z 12. numerem Paolini zrewanżowała się Andriejewej za porażkę doznaną kilka tygodni temu w Madrycie. Tym samym wystąpi w swoim pierwszym wielkoszlemowym finale. Jej przeciwniczką w sobotnim meczu o tytuł na kortach Rolanda Garrosa będzie liderka rankingu WTA, Iga Świątek. Polka ma z Włoszką bilans 2-0 na zawodowych kortach.

Roland Garros, Paryż (Francja) Wielki Szlem, kort ziemny, pula nagród 53,478 mln euro czwartek, 6 czerwca

półfinał gry pojedynczej:

Jasmine Paolini (Włochy, 12) - Mirra Andriejewa 6:3, 6:1

Program i wyniki turnieju kobiet

Czytaj także: Novak Djoković wycofał się z Rolanda Garrosa! Alcaraz znów katem Tsitsipasa. Będzie hit w półfinale Rolanda Garrosa

Źródło artykułu: WP SportoweFakty