Od dziecka skupiona na byciu najlepszą. Sofia Kenin zagra z Igą Świątek

Getty Images / Mateo Villalba / Na zdjęciu: Sofia Kenin
Getty Images / Mateo Villalba / Na zdjęciu: Sofia Kenin

- Chcę wygrywać i zostać liderką rankingu - mówiła jako dziecko w jednym z wywiadów Sofia Kenin, a tata zza kamery dyskretnie starał się poprawiać jej fryzurę. We wtorek Amerykanka zmierzy się z Igą Świątek w I rundzie Wimbledonu.

Pierwsza runda Wimbledonu skojarzyła ze sobą Igę Świątek z Sofią Kenin. Obie panie mierzyły się ze sobą dwukrotnie i dwa razy lepsza okazywała się być Polka, z czego ich pierwszy pojedynek odbywał się w ramach finału Rolanda Garrosa w 2020 roku. Kim jest rywalka Świątek?

Sonia, nie Sofia

Jej rodzice, Aleksander i Swietłana, kilka razy w życiu pokonywali trasę pomiędzy Moskwą a Stanami Zjednoczonymi. Nie inaczej było w listopadzie 1998 roku, gdzie w stolicy Rosji na świat przyszła Sofia. Rosyjskiego obywatelstwa 25-latka jednak nie posiada i nie zamierza. Zamiast Sofią Anną Aleksandrowną została więc Sonią i sama tak się przedstawia oraz prosi o to, żeby tak ją nazywać.

ZOBACZ WIDEO: Pod Siatką: "Złapał nas duży kryzys". Polki bez szans w starciu z Chinkami

Kilka miesięcy później rodzina Keninów podjęła decyzję o powrocie do USA. Kiedy Sofia trochę podrosła, o jej należyty rozwój sportowy zadbał sam ojciec, który do dziś jest trenerem amerykańskiej tenisistki.

Wszystko zaczęło się od beztroskich zabaw i odbijania piłek o drzwi w garażu, co sprawiało Sofii niezwykłą frajdę. Widząc to, Aleksander zawiózł pięcioletnią dziewczynkę do znanego trenera Ricka Macciego i usłyszał, że ma niesamowicie zdolną ruchowo córkę. A w połączeniu z brakiem tremy przed występami, przełożyło się to na początek sportowej przygody.

Aleksander zadbał oczywiście również o to, żeby o jego córce było głośno. Sofia pojawiała się w gazetach, telewizji i internecie. Rozgrywała także mecze pokazowe ze sławami, a sama świetnie odnajdywała się przed kamerą, emanując rozkoszną do bólu pewnością siebie, o czym przekonywało się coraz mocniej środowisko tenisowe.

Będę najlepsza!

W 2005 roku podczas prestiżowego turnieju w Miami po kompleksie kortów na Florydzie oprowadziła ją późniejsza zwyciężczyni, Kim Clijsters. Dla niespełna 7-letniej Sofii był to ogromny zaszczyt, a Clijsters wyraźnie wskazywała, że Kenin będzie wielka. Kiedy Belgijka przedstawiła Sofię Andy’emu Roddickowi, ulubionemu tenisiście Kenin, powiedziała: - Sonia ma 6 lat i kiedyś będzie bardzo dobrą zawodniczką.

Zresztą to zdanie podtrzymywali także inni spotykani podczas przechadzki po kortach zawodnicy czy dziennikarze. W pewnym momencie do 6-letniej dziewczynki zagaił pewien mężczyzna, pytając czy wolałaby wygrać US Open, czy Wimbledon, na co Kenin odparła szeptem: - Wimbledon.

Ogromna wiara Clijsters w sukces Amerykanki nie poszła na marne. W młodości Sofia zostawała liderką rankingu Amerykańskiej Federacji Tenisowej (USTA) w czterech kategoriach wiekowych.

Melbourne i Paryż, rywalizacja ze Świątek

Kiedy doszło do seniorskich rywalizacji, Kenin potwierdzała swoją wartość i olbrzymie umiejętności, co przełożyło się na wygranie Australian Open w 2020 roku oraz na rywalizację w finale Rolanda Garrosa z... Igą Świątek. Wówczas Polka wygrała 6:4, 6:1 i po raz pierwszy sięgnęła po wielkoszlemowy tytuł.

- Od wygranej w Australii zaczęłam być rozpoznawana. Czuję z tego powodu lekką presję, by utrzymać wysoki poziom. Nie jest łatwo zapracować na szacunek, wejść na szczyt i tam pozostać – podkreślała Kenin, która aktualnie zajmuje 49. pozycję w rankingu WTA.

Sofia lubi sławę i będzie o nią zabiegać, a o wszystko walczy w pojedynkę. Aktualnie Kenin jest singielką, a jej największą miłością obok tenisa jest jej pies, Leo.

Na kort Amerykanka, niezależnie od wielkości sportowej rywalki, wychodzi bez strachu i kompleksów. Można więc spodziewać się, że nie będzie to wcale łatwa przeprawa dla Świątek. Choć na Wimbledonie akurat, mimo dziecięcego marzenia, Kenin jak do tej pory dotarła najdalej do 2. rundy w 2021 roku.

Początek meczu Świątek - Kenin we wtorek o godzinie 12:00. Relację tekstową LIVE z tego starcia przeprowadzi portal WP SportoweFakty.

Czytaj też:
Fibak miał rację. "A wszyscy się w głowę pukali"

Źródło artykułu: WP SportoweFakty