Kilka dni temu Andy Murray zdecydował się na zabieg. Byłemu liderowi rankingu ATP i trzykrotnemu mistrzowi wielkoszlemowemu usunięto cystę w pobliżu rdzenia kręgowego, ponieważ powodowała ona ból nerwu w prawej nodze.
Jego występ w głównej drabince Wimbledonu 2024 od początku był niepewny. Po ostatnich treningach pojawił się jednak promyk nadziei, że 37-latek wystąpi po raz ostatni w Londynie w turnieju singla. Niestety we wtorek zapadła decyzja o jego wycofaniu się z rywalizacji.
"Niestety, pomimo niezwykle ciężkiej pracy nad powrotem do zdrowia od czasu operacji nieco ponad tydzień temu, Andy podjął bardzo trudną decyzję, aby w tym roku nie grać w singlu" - przekazał sztab Murraya w specjalnym oświadczeniu.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: poszła na plażę o 8 rano. Co za zdjęcia!
"Jak możecie sobie wyobrazić, jest bardzo rozczarowany, ale potwierdził, że wystąpi w grze podwójnej z Jamiem i nie może się doczekać ostatniego występu w Wimbledonie" - dodano w krótkim komunikacie.
W I rundzie głównej drabinki Murray miał się zmierzyć z Czechem Tomasem Machacem. Rezygnacja Brytyjczyka, który triumfował w Wimbledonie w 2013 i 2016 roku, oznacza, że jego miejsce zajął David Goffin. Belg przegrał w finałowej fazie eliminacji z Włochem Mattią Belluccim.
Natomiast Murray będzie miał okazję pożegnać się z londyńską publicznością grając wspólnie ze swoim bratem w deblu. Para Andy i Jamie otrzymała od organizatorów dziką kartę. Na drodze Brytyjczyków w I rundzie staną Australijczycy Rinky Hijikata i John Peers.
Murray nie jestem pierwszym graczem, który musiał się wycofać z gry w singlu w ramach Wimbledonu 2024. Wcześniej na taki krok zdecydowali się Corentin Moutet, Dominik Koepfer, Alejandro Davidovich Fokina i Pablo Carreno. Natomiast u pań zrezygnowały m.in. Aryna Sabalenka i Wiktoria Azarenka.
Czytaj także:
Hubert Hurkacz poznał drabinkę Wimbledonu. Powrót do wielkoszlemowej tradycji
Piekielnie trudne zadanie Igi Świątek. Znamy drabinkę Wimbledonu