W środę Maja Chwalińska (WTA 241) odwróciła losy pojedynku z Rumunką Andreą Mitu. W czwartek do takiej sytuacji już nie doszło. Przeciwniczką 22-latki była Emma Lene (WTA 475), która w ubiegłym tygodniu wygrała turniej w Perigueux. Mimo tego to nasza reprezentantka była faworytką i zwyciężyła ostatecznie w 75 minut 6:3, 6:0.
Emocje były tylko tak naprawdę w premierowej odsłonie, choć Chwalińska pewnie pilnowała własnego serwisu. Kwestią czasu zdawało się pierwsze przełamanie dla Polki. W trzecim gemie tenisistka gospodarzy jeszcze się uratowała. Po zmianie stron Polka dopięła swego i wyszła na 3:2. Potem Lene zmagała się z problemami zdrowotnymi i korzystała nawet z przerwy medycznej przy piłkach setowych dla przeciwniczki.
Po wznowieniu gry nasza reprezentantka zamknęła premierową odsłonę przełamaniem. Natomiast druga część spotkania toczyła się już pod dyktando Chwalińskiej. Zdobyła ona 24 z 31 rozegranych punktów, postarała się o trzy breaki i nie straciła żadnego gema.
Chwalińska pewnie awansowała do ćwierćfinału dużych zawodów ITF World Tennis Tour w Montpellier. W piątek jej przeciwniczką będzie Litwinka Justina Mikulskyte (WTA 256), która dostała się do głównej drabinki poprzez eliminacje. Polka będzie miała okazję do rewanżu za październikową porażkę doznaną w turnieju w portugalskim Quinta do Lago.
Open International Feminin Montpellier, Montpellier (Francja)
ITF World Tennis Tour, kort ziemny, pula nagród 60 tys. dolarów
czwartek, 4 lipca
II runda gry pojedynczej:
Maja Chwalińska (Polska) - Emma Lene (Francja, SE) 6:3, 6:0
Czytaj także:
Wimbledon: Sabalenka zrezygnowała z gry!
Wielka gwiazda zrezygnowała. To jego ostatni Wimbledon
ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Euro". Cristiano Ronaldo pokazał ludzką twarz. "Jest w porządku gościem"