Niestety klasycznie już pogoda w Wielkiej Brytanii daje o sobie znać w negatywnym kontekście. Organizatorzy wielkoszlemowego Wimbledonu nie mają lekko w przypadku zmagań deblistów czy mikstów.
Idealnym przykładem jest bowiem Jan Zieliński. Ten start zmagań w grze mieszanej miał zaplanowany na piątek, 5 lipca. Ostatecznie jego mecz nie doszedł do skutku i został przesunięty na niedzielę, a ostatecznie odbył się w poniedziałek.
Natomiast we wtorek Polak znów musiał oczekiwać na swoje spotkanie, które jednak ma rozegrać dopiero w środę. Wobec tego organizatorzy zmuszeni byli do zmiany w kalendarzu, bowiem już w czwartek miał odbyć się finał w mikście.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Rajskie wakacje reprezentanta Polski
W przypadku polskich tenisistów w środę oprócz Zielińskiego w akcji mamy zobaczyć także Tomasza Berkietę oraz Monikę Stankiewicz. Warunkiem jest jednak pogoda, która w ostatnich dniach mocno płatała figle.
Stąd też sprawdziliśmy prognozy pogodowe na nadchodzący dzień zmagań w stolicy Wielkiej Brytanii. I trzeba przyznać, że nie wyglądają one tragicznie. Opady deszczu mają mieć miejsce w godzinach 9-12 tamtejszego czasu.
W późniejszych godzinach w Londynie opady mają ustąpić całkowicie i nie występować do samego końca dnia. To ważna wiadomość dla tenisistów i tenisistki, którzy swoje spotkania rozgrywają na kortach bocznych, gdzie próżno szukać zabezpieczenia przed fatalną pogodą.