Co z Wimbledonem? Są dobre wieści

Zdjęcie okładkowe artykułu: Materiały prasowe / Olga Pietrzak / Na zdjęciu: Tomasz Berkieta
Materiały prasowe / Olga Pietrzak / Na zdjęciu: Tomasz Berkieta
zdjęcie autora artykułu

Od początku wielkoszlemowego Wimbledonu nie brakowało problemów z uwagi na opady deszczu. Sprawdziliśmy, jak prezentują się prognozy pogody na środę, 10 lipca.

W tym artykule dowiesz się o:

Niestety klasycznie już pogoda w Wielkiej Brytanii daje o sobie znać w negatywnym kontekście. Organizatorzy wielkoszlemowego Wimbledonu nie mają lekko w przypadku zmagań deblistów czy mikstów.

Idealnym przykładem jest bowiem Jan Zieliński. Ten start zmagań w grze mieszanej miał zaplanowany na piątek, 5 lipca. Ostatecznie jego mecz nie doszedł do skutku i został przesunięty na niedzielę, a ostatecznie odbył się w poniedziałek.

Natomiast we wtorek Polak znów musiał oczekiwać na swoje spotkanie, które jednak ma rozegrać dopiero w środę. Wobec tego organizatorzy zmuszeni byli do zmiany w kalendarzu, bowiem już w czwartek miał odbyć się finał w mikście.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Rajskie wakacje reprezentanta Polski

W przypadku polskich tenisistów w środę oprócz Zielińskiego w akcji mamy zobaczyć także Tomasza Berkietę oraz Monikę Stankiewicz. Warunkiem jest jednak pogoda, która w ostatnich dniach mocno płatała figle.

Stąd też sprawdziliśmy prognozy pogodowe na nadchodzący dzień zmagań w stolicy Wielkiej Brytanii. I trzeba przyznać, że nie wyglądają one tragicznie. Opady deszczu mają mieć miejsce w godzinach 9-12 tamtejszego czasu.

W późniejszych godzinach w Londynie opady mają ustąpić całkowicie i nie występować do samego końca dnia. To ważna wiadomość dla tenisistów i tenisistki, którzy swoje spotkania rozgrywają na kortach bocznych, gdzie próżno szukać zabezpieczenia przed fatalną pogodą.

Na zdjęciu: prognoza pogody na wtorek, 10 lipca (fot. yr.no)
Na zdjęciu: prognoza pogody na wtorek, 10 lipca (fot. yr.no)
Źródło artykułu: WP SportoweFakty