W tym artykule dowiesz się o:
Mecz z udziałem, między innymi Agnieszki Radwańskiej, został rozegrany na korcie centralnym po dwóch półfinałach w grze pojedynczej kobiet. W nich Jasmine Paolini pokonała Donnę Vekić, a Barbora Krejcikova okazała się lepsza niż Jelena Rybakina. Napięcie, związane z turniejem legend, jest oczywiście mniejsze, co nie oznacza, że na korcie nie brakowało walki.
Polka i Włoszka zagrały w drugim meczu turnieju i dnia z doskonale znanymi Kim Clijsters i Martiną Hingis. Belgijka była dwa razy w półfinale Wimbledonu, a w innych turniejach wielkoszlemowych odniosła w sumie cztery zwycięstwa. Martina Hingis triumfowała w sześciu imprezach wielkiego szlema, w tym Wimbledonie w 1997 roku.
W czwartek Kim Clijsters i Martina Hingis zwyciężyły z Agnieszką Radwańską oraz Francescą Schiavone w dwóch setach. W pierwszym w nich zostały pokonane w tylko trzech gemach, a w drugim w dwóch gemach.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gola zapamięta do końca życia. Co tam się stało?!
Dla Agnieszki Radwańskiej wieczorna porażka była drugą w turnieju legend. We wcześniejszym meczu Polka i Francesca Schiavone zostały pokonane przez Carę Black i Samanthę Stosur. W tej samej grupie są jeszcze Daniela Hantuchova oraz Laura Robson.
Turniej legend Wimbledonu:
Kim Clijsters (Belgia) / Martina Hingis (Szwajcaria) - Agnieszka Radwańska (Polska) / Francesca Schiavone (Włochy) 6:3, 6:2
Czytaj także: Tego Australian Open nie zapomni! Najpierw tytuł z Polakiem, teraz kolejny triumf Czytaj także: Forbes ujawnił zarobki tenisistów. Iga Świątek w czołówce zestawienia
Czy turnieje legend są ciekawe dla publiczności? 
na Instagramie 
na Facebooku 
