W Pradze rozgrywany jest turniej rangi WTA 250. W wielkim finale znalazły się dwie polskie tenisistki - Magda Linette i Magdalena Fręch. Zgodnie z harmonogramem spotkanie ma się odbyć 26 lipca nie przed godziną 11:30.
Tymczasem Linette przekazała, że jej spotkanie z Fręch zostało przesunięte. Z jej wpisu w mediach społecznościowych wynika, iż początkowo finał singla zaplanowany był na godzinę 9:30, a po zakończeniu meczu odbyłaby się deblowa rywalizacja.
"Ej, co się robi, kiedy nie ma się znajomych z Private Jetem, a WTA przesuwa Ci finałowy mecz, przez co nie masz szans dolecieć do Paryża na igrzyska przed zamknięciem strefy powietrznej? Z Magdaleną Fręch czekamy na Wasze wskazówki" - czytamy na X-ie.
ZOBACZ WIDEO: "Pod siatką". Zawodnicy i zawodniczki już po ślubowaniu. Humory dopisywały
Przypomnijmy, że już od kilku miesięcy wiadomo, że w dniu ceremonii otwarcia igrzysk olimpijskich (26 lipca) o godzinie 19:00 przestrzeń powietrzna w obrębie 150 kilometrów wokół Paryża zostanie zamknięta.
Oznacza to, że od godziny 19:00 do północy wszystkie lotniska w okolicy, tj. Roissy-Charles-de-Gaulle, Orly, Le Bourget i Beauvais zostaną zamknięte, a żadne loty nie będą mogły być kontynuowane.
Okazuje się, że organizatorzy turnieju w porozumieniu z WTA dokonali zmiany z uwagi na... wylot czeskiego duetu Barbora Krejcikova/Katerina Siniakova do Paryża. Tym samym zadbali o swoje zawodniczki, utrudniając tym sprawę Polkom.
Wobec tego obie tenisistki mogą mieć problem z dotarciem do Paryża przed zamknięciem strefy powietrznej. Zwłaszcza, że nie są w stanie określić, ile potrwa finał i o której mniej więcej będą mogły wylecieć.
Spotkania pierwszej rundy zmagań na igrzyskach rozegrane zostaną w sobotę i niedzielę (27/28 lipca).
Zobacz także:
Wielka rywalka Świątek zrezygnowała z igrzysk!
Maja Chwalińska coraz bliżej tytułu w Warszawie! Jest nie do zatrzymania