Po igrzyskach olimpijskich, w których zdobył srebrny medal w singlu i odpadł w ćwierćfinale w deblu w parze z Rafaelem Nadalem, Carlos Alcaraz wycofał się z występu w Montrealu. W tym tygodniu Hiszpan jednak wróci na korty i zagra w turnieju ATP Masters 1000 w Cincinnati, gdzie przed rokiem dotarł do finału.
- Potrzebowałem kilku dni bez myślenia o tenisie - mówił o czasie po igrzyskach, cytowany przez atptour.com. - Teraz jestem w Cincinnati i cieszę się, ze tu wróciłem. Mam stąd wspaniałe wspomnienia z zeszłego roku, gdy wystąpiłem w epickim finale. To turniej, w którym uwielbiam grać, i nie mogę doczekać się rozpoczęcia.
Cincinnati Open ma być dla Alcaraza pierwszym krokiem na drodze ku celu, jakim jest zakończenie sezonu na pozycji lidera światowego rankingu. Aktualnie w klasyfikacji ATP Race jest drugi i traci 450 punktów do Jannika Sinnera.
- Za każdym razem, kiedy zajmuje niższą pozycję, awans na pierwsze miejsce jest moim celem. Jestem na tym bardzo skupiony - przyznał.
- Jestem skoncentrowany też, by w każdym turnieju zagrać najlepiej i uzyskać jak najlepszy wynik, aby poprawić się w rankingu. Zakończenie sezonu na pierwszym miejscu jest jednym z moich głównym celów i zobaczymy, czy zdołam tego dokonać - podkreślił.
W drabince Cincinnati Open Hiszpan został rozstawiony z numerem drugim i w I rundzie ma wolny los. Rywalizację rozpocznie od meczu 1/16 finału z Gaelem Monfilsem bądź z Alexeiem Popyrinem.
- Walczę, by być numerem jeden rankingu i chcę jak najszybciej wrócić na tę pozycję. Dlatego ten turniej jest dla mnie tak ważny. Spróbuję zagrać na wysokim poziomie, takim, jaki pokazywałem do tej pory - dodał mistrz tegorocznych Rolanda Garrosa i Wimbledonu.
Gładkie zwycięstwo nad debiutantem. Andriej Rublow w finale
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: zabawa Lewandowskiego na treningu. Co za technika!