Kosmiczny poziom olimpijskiego finału!

PAP/EPA / CAROLINE BLUMBERG / Na zdjęciu: Novak Djoković
PAP/EPA / CAROLINE BLUMBERG / Na zdjęciu: Novak Djoković

Niewiarygodne! Novak Djoković został złotym medalistą Letnich Igrzysk Olimpijskich Paryż 2024. Serb zostawił wszystko co najlepsze na wielki finał. Po blisko trzygodzinnej batalii pokonał Hiszpana Carlosa Alcaraza 7:6(3), 7:6(2).

W turnieju singla mężczyzn niespodzianki nie było. O olimpijskie złoto zagrali dwaj najwyżej rozstawieni tenisiści, czyli Novak Djoković (ATP 2) i Carlos Alcaraz (ATP 3). Obaj celowali w historyczne złoto. "Nole" chciał zostać tym najstarszym, "Carlitos" tym najmłodszym triumfatorem turnieju olimpijskiego. Obaj stworzyli w niedzielę na korcie Philippe'a Chatriera niezapomniane widowisko.

Pierwszy set trwał aż 93 minuty. Panowie wypracowali w sumie 13 break pointów, lecz żaden z nich nie został wykorzystany. Już pierwsze gemy pokazały, że kibice obejrzą świetny mecz. Na początku to Djoković naciskał na returnie i miał swoje szanse. Alcaraz musiał wznieść się na wyżyny, aby uratować podanie w drugim i czwartym gemie. W tym drugim przypadku wrócił ze stanu 0-40, aby wyrównać na po 2.

Po chwili swoje pierwsze break pointy miał Hiszpan, jednak będący pod presją 24-krotny mistrz wielkoszlemowy trzykrotnie uratował się przed przełamaniem i wyszedł na 3:2. Potem nastąpił okres, w którym obaj tenisiści pewnie trzymali własny serwis. Była to cisza przed burzą, która miała nastąpić w końcowej fazie premierowej odsłony.

ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Igrzysk". Radwańska też była prowokowana na korcie. "Trzeba być na to gotowym"

Przy stanie 4:4 na na korcie rozgorzała prawdziwa batalia przy serwisie Djokovicia. Mistrz Rolanda Garrosa i Wimbledonu naciskał i miał pięć break pointów. Jego wielki przeciwnik nie dał się jednak przełamać i po długiej walce prowadził 5:4. Potem nadszedł 12. gem, w którym w wielkich opałach był Alcaraz. Hiszpan obronił jednak piłkę setową forhendem po krosie, a następnie doprowadził do tie-breaku.

13. gem rozpoczął się od pewnego zdobycia punktów przez obu zawodników. Kluczowe dla losów partii otwarcia były wydarzenia po zmianie stron. Przy wyniku 3-3 Djoković posłał swój firmowy return po krosie i wywalczył mini przełamanie. Następnie błyskawicznie dołożył dwa punkty przy własnym podaniu i miał kolejne trzy setbole. Teraz już nie czekał i przy pierwszej okazji rozstrzygnął o losach premierowej odsłony.

W drugiej partii Alcaraz musiał się mieć na baczności. Po porażce w pierwszym secie jego poziom nie był najwyższy, a Djoković chciał bardzo pójść za ciosem. Trzeba przyznać, że w momencie zagrożenia Hiszpan potrafił pokazać to co najlepsze. Break pointa w trzecim gemie odparł, posyłając świetny odwrotny kros forhendowy. Potem 21-latek już się pilnował i do końca seta nie był zagrożony.

Tym razem 37-letni Serb ani razu nie musiał bronić się przed przełamaniem, dlatego losy drugiego seta również rozstrzygnął tie-break. Już na początku tej rozgrywki Djoković zaskoczył rywala forhendem po krosie, a potem odskoczył na 2-0. Alcaraz odpowiedział i wyrównał na po 2. Ale od teraz na korcie rządził już tylko Serb. Na zmianie stron prowadził 4-2 i błyskawicznie wypracował cztery meczbole. Kończący forhend wprawił "Nole" w euforię.

Szczęśliwy Serb mógł rozpocząć wielkie świętowanie, bo zdobył brakujące ogniwo. Djoković został najstarszym mistrzem olimpijskim od czasu powrotu tenisa do programu igrzysk w 1988 roku w Seulu. Skompletował tym samym tzw. Karierowego Złotego Wielkiego Szlema w grze pojedynczej.

Igrzyska olimpijskie, Paryż (Francja)
Stade Roland Garros, kort ziemny
niedziela, 4 sierpnia

finał gry pojedynczej mężczyzn:

Novak Djoković (Serbia, 1) - Carlos Alcaraz (Hiszpania, 2) 7:6(3), 7:6(2)

Program i wyniki turnieju tenisowego Paryż 2024

Czytaj także:
Od łez rozpaczy do radości. Świątek ma medal!
"Z przykrością muszę poinformować". Iga wycofuje się z turnieju

Źródło artykułu: WP SportoweFakty