Znów to zrobiła! A po finale takie słowa

Getty Images / Julian Avram/Icon Sportswire / Na zdjęciu: Jessica Pegula
Getty Images / Julian Avram/Icon Sportswire / Na zdjęciu: Jessica Pegula

Jessica Pegula po raz drugi z rzędu została mistrzynią zawodów National Bank Open 2024. Tym razem Amerykanka triumfowała w Toronto, gdzie pokonała swoją rodaczkę Amandę Anisimovą.

W swoim 12. finale zawodów głównego cyklu Jessica Pegula (WTA 6) zmierzyła się z Amandą Anisimovą (WTA 132), z którą wcześniej wygrała dwa pojedynki. W 2020 roku pokonała ją w Nowym Jorku, gdzie w dobie pandemii COVID-19 odbyła się impreza Western & Southern Open przeniesiona z Cincinnati. Z kolei w tym sezonie wygrała w trzech setach na mączce w Charleston.

30-latka z Buffalo dołożyła w poniedziałek do tamtych wyników wygrany finał National Bank Open 2024. Po godzinie i 27 minutach zwyciężyła młodszą rodaczkę, która celowała w premierowe mistrzostwo rangi WTA 100. Pegula triumfowała ostatecznie 6:3, 2:6, 6:1.

Choć panie rozegrały trzysetowy pojedynek, to wydarzenia na korcie potoczyły się błyskawicznie. W pierwszej partii faworytka zdobyła przełamania w pierwszym i dziewiątym gemie. W drugiej odsłonie odpowiedziała Anisimova, która postarała się o breaki w trzecim i siódmym gemie. Z kolei w decydującej części spotkania Pegula błyskawicznie wysunęła się na 5:0, a po zmianie stron wykorzystała trzeciego meczbola.

ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Igrzysk". Minorowe nastroje w polskich obozach. "Lekcja pokory, nie jest dobrze"

Tym samym rozstawiona z trzecim numerem Amerykanka obroniła tytuł wywalczony w zeszłym roku w Kanadzie oraz 1000 rankingowych punktów. W ubiegłym sezonie impreza ta odbyła się w Montrealu, a teraz w Toronto. Pegula przypomniała o tym podczas ceremonii dekoracji w bardzo interesujący sposób.

- Jeśli dobrze mówię, to moja babcia pochodzi z Montrealu, a dziadek z Toronto, prawda? - pytała swoją rodzinę tenisistka. A gdy uzyskała odpowiedź twierdzącą, dodała: - Mam zatem po jednym tytule w każdym mieście, dlatego będzie po jednym dla was.

To szóste trofeum wywalczone przez Pegulę w głównym cyklu. W czerwcu bieżącego roku była najlepsza na trawie w Berlinie. W poniedziałek została mistrzynią w Toronto i dzięki temu znacznie zwiększy swoje szanse na występ w WTA Finals 2024.

Tymczasem pokonana przez nią Anisimova również może być z siebie dumna. 22-latka nie wygrała co prawda trzeciego mistrzostwa w głównym cyklu, ale zaliczy spory awans w rankingu WTA. Powróci bowiem do Top 50 i będzie 49. rakietą świata.

W poniedziałek rozegrano również finał gry podwójnej. Mistrzyniami zostały Amerykanki Caroline Dolehide i Desirae Krawczyk. Rozstawione z trzecim numerem tenisistki zwyciężyły oznaczoną "jedynką" kanadyjsko-nowozelandzką parę Gabriela Dabrowski i Erin Routliffe 7:6(2), 3:6, 10-7.

National Bank Open, Toronto (Kanada)
WTA 1000, kort twardy, pula nagród 3,211 mln dolarów
poniedziałek, 12 sierpnia

finał gry pojedynczej:

Jessica Pegula (USA, 3) - Amanda Anisimova (USA) 6:3, 2:6, 6:1

finał gry podwójnej:

Caroline Dolehide (USA, 3) / Desirae Krawczyk (USA, 3) - Gabriela Dabrowski (Kanada, 1) / Erin Routliffe (Nowa Zelandia, 1) 7:6(2), 3:6, 10-7

Czytaj także:
Iga Świątek wraca do gry! Rozlosowano drabinkę Cincinnati Open
Od 0:6 do tytułu. Życiowy sukces Hiszpanki w Bytomiu

Komentarze (1)
avatar
fannovaka
13.08.2024
Zgłoś do moderacji
2
2
Odpowiedz
Wygrala bo Iga tam nie grala, miala Pegula szczescie ale niech sie dziewczyna podbuduje ta wygrana