W 2021 roku Emma Raducanu miała swoje chwile chwały. Brytyjka pochodzenia rumuńsko-chińskiego okazała się wówczas najlepsza w turnieju wielkoszlemowym - US Open. Dzięki temu występowi zawodniczka zyskała sympatię wielu fanów.
Był to jednak jedyny sukces Raducanu - kolejne miesiące nie były w jej wykonaniu już tak udane. Mimo tego kibice nie odwrócili się od tenisistki i wspierają ją na każdym możliwym kroku. Tak było podczas treningu przed tegoroczną edycją US Open.
Z powodu natłoku obowiązków Brytyjka po treningu szybko opuściła kort, nie dziękując jednej z fanek za głośny doping. Raducanu żałowała, że nie znalazła chwili czasu. Z tego powodu zamieściła w mediach społecznościowych specjalnie dedykowany wpis.
ZOBACZ WIDEO: Muzyka z Harry'ego Pottera i miotła. Kabaret, jak przywitali gwiazdora
"Do małej dziewczynki wysoko na trybunach, która powiedziała, że jestem jej ulubioną zawodniczką: usłyszałam cię i to sprawiło, że moje serce się uśmiechnęło" - rozpoczęła wpis tenisistka, która wyszła następnie z propozycją.
"Bardzo mi przykro, że musiałam szybko wyjść po treningu i nie mogłam cię zobaczyć w pobliżu kortu, ale proszę, wybacz mi i mam nadzieję, że znajdę sposób, aby się z tobą spotkać lub zorganizować coś poza autografem lub zdjęciem" - dodała.
Jak się okazało, poszukiwania przyniosły oczekiwany skutek. Dziewczynka otrzymała od swojej idolki wyjątkowy prezent - oprócz wspólnego zdjęcia fanka wyszła na kort i zagrała z Raducanu. Tym samym Brytyjka dotrzymała obietnicy.
"Znalazłam Remy. Dziękuję, że dzisiaj wróciłaś, miło było spotkać cię dzisiaj na treningu i zagrać kilka piłek (nie chybiła ani razu)" - czytamy w mediach społecznościowych. Do wpisu załączono wspólne zdjęcie (zobacz na końcu artykułu).
Przypomnijmy, że Raducanu w przeszłości dwukrotnie była rywalką Igi Świątek. Za każdym razem zwycięsko z tych starć wychodziła Polka.
Dodajmy, że w I rundzie US Open Raducanu zmierzy się z Sofią Kenin (w środę, 28 sierpnia).
Zobacz także:
Zaskakujące słowa Igi Świątek. Mówi o... niższych oczekiwaniach
Iga Świątek i pozostali narzekają na zmęczenie. Czeka nas nowa rzeczywistość tenisowa?