Aryna Sabalenka mogła być zadowolona ze swojej postawy w drugiej rundzie US Open. Co prawda straciła cztery gemy, ale generalnie pewnie triumfowała i awansowała do kolejnej fazy zmagań. Zadanie na mecz z Lucią Bronzetti zostało więc zrealizowane.
Od razu po spotkaniu Sabalenka skierowała się w stronę trybun. Białoruska tenisistka podeszła do swojej młodej fanki. Dziewczynka zdecydowanie wyróżniała się z tłumu.
A wszystko za sprawą tego, że miała praktycznie identyczny strój jak Aryna. Zawodniczka wzięła ją bliżej siebie, a następnie doszło do kilku wspólnych migawek.
Nieco później okazało się, że młoda fanka ma nawet... tatuaż podobny do tego, który zrobiła sobie sportsmenka.
Na koniec spotkania tenisistka przytuliła dziewczynkę i dała jej swój autograf. To niewątpliwie były poruszające sceny.
ZOBACZ WIDEO: Muzyka z Harry'ego Pottera i miotła. Kabaret, jak przywitali gwiazdora
Czytaj także:
> Powtórki sprzed roku nie było. Przykry koniec meczu Novaka Djokovicia
> Tomasz Świątek: Nie tęsknię za rolą szefa teamu Igi. Na początku nie było mi jednak łatwo