Trzy piłki, minuta i koniec meczu. Dramat na US Open

Twitter / Eurosport Polska / Na zdjęciu: kontuzja Karoliny Pliskovej
Twitter / Eurosport Polska / Na zdjęciu: kontuzja Karoliny Pliskovej

Karolina Pliskova mecz drugiej rundy US Open zakończyła już po niespełna minucie gry. Finalistka z 2016 roku w trzeciej akcji meczu z Jasmine Paolini doznała urazu, który zmusił ją do kreczu.

Ostatni turniej wielkoszlemowy sezonu, czyli US Open, powoli nabiera rozpędu. Z rywalizacją na nowojorskich kortach już na początkowych etapach pożegnały się zawodniczki, które w przeszłości osiągały świetne wyniki. Mowa przede wszystkim o mistrzyniach Emmie Raducanu i Biance Andreescu.

W czwartek dołączyła do nich Karolina Pliskova. Finalistka z 2016 roku w drugiej rundzie trafiła na Jasmine Paolini, czyli pogromczynię wspomnianej Kanadyjki. Była liderka rankingu WTA nie przegrała jednak z Włoszką z polskimi korzeniami, ale z fatalną kontuzją.

Walkę o kolejną rundę rozpoczął gem serwisowy światowej "piątki". Dramat Czeszki miał miejsce już w trzeciej akcji. Pliskova po returnie i odegraniu rywalki chciała ruszyć w stronę piłki, aby utrzymać ją w grze. Niestety niefortunnie ustawiła lewą nogę, po czym udała się w stronę ławki, wyraźnie utykając i szybko poprosiła o przerwę medyczną.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: pogromca Błachowicza złapał oponę. Kilkanaście sekund i po sprawie!

Była liderka rankingu WTA od razu zdjęła buta, aby przyjrzeć się stopie. Już w tym momencie miała świadomość, że jej udział w US Open dobiegł końca. Załamana Czeszka nie potrafiła się pogodzić z tą sytuacją, ale finalnie musiała zrezygnować z dalszej gry. Tym samym jej mecz z Paolini zakończył się zaledwie po minucie i trzech rozegranych piłkach.

Emocje związane z dramatem rywalki udzieliły się również Włoszce, która z pewnością nie w taki sposób chciała zameldować się w trzeciej rundzie. Tam turniejowa "piątka" zmierzy się z grającą z numerem 30. Julią Putincewą, która po sensacyjnym wycofaniu się Jelena Rybakina została jedyną Kazaszką w głównej drabince.

Zobacz także:
US Open: potężna sensacja. Trzy sety i wielki faworyt jedzie do domu
Karoliny czarowały w nocy. Muchova zakończyła występ Osaki

Komentarze (2)
avatar
Tennyson
30.08.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nadal boję się, że podobny los spotkałby Huberta Hurkacza w razie gdyby zaryzykował i zagrał w tym Paryżu. Ci, którzy szkalują go wyłącznie dlatego, że nie chciał ryzykować zdrowia aż tak szybk Czytaj całość
avatar
Marcin Baczyński
30.08.2024
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Życzenia zdrowia. Przykra informacja. Nie znam jej, ale tak po ludzku jest mi przykro.. Współczuję.