Nocne granie Sabalenki. Ten mecz przeszedł do historii US Open

Zdjęcie okładkowe artykułu: Getty Images / JOHN G. MABANGLO / Na zdjęciu: Aryna Sabalenka
Getty Images / JOHN G. MABANGLO / Na zdjęciu: Aryna Sabalenka
zdjęcie autora artykułu

Aryna Sabalenka ma za sobą pierwszy sprawdzian w ramach wielkoszlemowego US Open 2024. Białorusinka wyszła na Arthur Ashe Stadium po północy czasu lokalnego i choć przegrała seta, to pokonała ostatecznie Jekaterinę Aleksandrową 2:6, 6:1, 6:2.

Ten mecz już zapisał się w historii, choć nie powinien. Tuż przed US Open 2024 Amerykańska Federacja Tenisowa (USTA) postanowiła, że jeśli spotkanie na Arthur Ashe Stadium czy Louis Armstrong Stadium nie rozpocznie się do godz. 23:15 czasu lokalnego, to będzie mogło zostać przeniesione na inny kort. Taka deklaracja padła w trosce o zdrowie uczestników turnieju.

Tymczasem taka sytuacja miała miejsce właśnie w piątek. Na głównej arenie gry wydłużyły się na tyle, że sesja wieczorna ruszyła z opóźnieniem. Sporo na korcie spędzili także Novak Djoković i Alexei Popyrin. Ostatecznie doszło do sytuacji, że Aryna Sabalenka i Jekaterina Aleksandrowa pojawiły się na Arthur Ashe Stadium już po północy czasu lokalnego (a więc w sobotę), czyli wbrew zaleceniom. W historii US Open nie zdarzyło się jeszcze, aby pojedynek rozpoczął się tak późno.

Ten historyczny mecz nie ułożył się w pierwszym secie po myśli Sabalenki. Widać było, że tenisistka z Mińska nie była wystarczająco pobudzona, co wykorzystała Aleksandrowa. Rosjanka obroniła serwis w czwartym gemie i przystąpiła do ataku. Przełamała podanie Białorusinki w piątym i siódmym gemie. Po zmianie stron bez problemu wyserwowała zwycięstwo w premierowej odsłonie i w Nowym Jorku zapachniało niespodzianką.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Piękny gol piłkarki FC Barcelony. Co za uderzenie!

Ale Sabalenka weszła na wyższy poziom w drugiej części spotkania. Po przerwie toaletowej wróciła na kort odmieniona. Białorusinka naciskała na returnie. Widać było, że potrzebuje tylko pozytywnego impulsu, aby szybko odwrócić losy meczu. Do takiego zwrotu akcji doszło w czwartym gemie. Gdy reprezentantka naszych wschodnich sąsiadów wywalczyła upragnione przełamanie, wydarzenia na korcie potoczyły się już po jej myśli. I to błyskawicznie.

Wiceliderka rankingu WTA całkowicie zdominowała swoją przeciwniczkę. Od stanu po 1 w drugim secie zdobyła 10 gemów z rzędu! Grała wówczas bardzo solidnie. Świetnie serwowała, returnowała i prowadziła wymiany. Z czasem Aleksandrowa traciła wiarę i coraz częściej popełniała proste błędy. Rosjanka nie była w stanie się podnieść i wrócić do gry. Trzeciego seta nie przegrała do zera tylko dlatego, że w szóstym gemie zdołała przełamać podanie rywalki.

Ostatecznie po godzinie i 40 minutach gry Sabalenka zwyciężyła Aleksandrową 2:6, 6:1, 6:2 i awansowała do IV rundy US Open 2024. Swój pojedynek zakończyła o godz. 1:48 w nocy czasu lokalnego.

Przeciwniczką Sabalenki na etapie 1/8 finału międzynarodowych mistrzostw USA będzie w niedzielę Elise Mertens. Belgijka odwróciła losy wieczornego pojedynku na Louis Armstrong Stadium z Madison Keys. Po blisko trzygodzinnym boju zwyciężyła Amerykankę 6:7(5), 7:5, 6:4.

US Open, Nowy Jork (USA) Wielki Szlem, kort twardy, pula nagród 75 mln dolarów piątek, 30 sierpnia

III runda gry pojedynczej:

Elise Mertens (Belgia, 33) - Madison Keys (USA, 14) 6:7(5), 7:5, 6:4 Aryna Sabalenka (2) - Jekaterina Aleksandrowa (29) 2:6, 6:1, 6:2

Program i wyniki turnieju kobiet

Czytaj także: Ostatni ranking WTA przed US Open. Tak wygląda sytuacja w czołówce Które miejsce Huberta Hurkacza? Sprawdź sytuację w rankingu ATP

Źródło artykułu: WP SportoweFakty