Ten dzień zapisze się złotymi zgłoskami w karierze Magdaleny Fręch. Po raz pierwszy w karierze wygrała turniej głównego cyklu. Sukces ten Polka świętowała w Guadalajarze. W finale nasza reprezentantka zmierzyła się z Australijką Olivią Gadecki.
Po pełnym emocji i zaciętym spotkaniu górą z tego starcia wyszła polska zawodniczka, która wygrała 7(7):6(5), 6:4. To niewątpliwie jej największy sukces w karierze. O tym wyczynie rozpisują się nie tylko media w naszym kraju, lecz także zagranicą.
"Fręch została czwartą Polką, która wygrała singlowy tytuł w tym stuleciu, dołączając do Magdy Linette, Agnieszki Radwańskiej i obecnej numer 1 na świecie Igi Świątek" - zwrócili uwagę hiszpańscy dziennikarze z portalu moneycontrol.com.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Szalony taniec mistrzyni olimpijskiej z Tokio! Fani są zachwyceni
"Fręch króluje w WTA w Guadalajarze. Dzięki lepszemu przygotowaniu fizycznemu i większej cierpliwości Fręch wyeliminowała w półfinale Francuzkę Caroline Garcię. W finale wykazała się jeszcze większą cierpliwością. W poniedziałek obudziła się na 32. miejscu światowej listy, najlepszym w swojej karierze" - pisze mundodeportivo.com.
"Magdalena Frech zakończyła wymarzony tydzień w Guadalajarze w niedzielny wieczór, pokonując australijską kwalifikantkę Olivię Gadecki. Po meczu Polka ponownie wyszła na kort, aby uczcić swój wyczyn" - czytamy na portalu tennis.com.
Zwycięstwo w Meksyku przełoży się na awans w rankingu WTA. W najnowszym zestawieniu Fręch plasuje się na 32. miejscu. Za historyczny triumf Polka zarobiła 142 tysiące dolarów (w przeliczeniu na polską walutę to około 546 tysięcy złotych).
26-latka po wygranej w Guadalajarze będzie miała kilka dni przerwy. Tenisistka podjęła decyzję o wycofaniu się z turnieju w Seulu. Najbliższa okazja do tego, by oglądać ją na korcie, przypadnie najpewniej na turniej WTA 1000 w Pekinie.
Miała juz wiele bardzo dobrych meczów z rywalkami z topu ,ale prawie zawsze przegranych.
Przypomnę,że przed porażką w Czytaj całość