Niesamowity zwrot w finale. Oto nowa mistrzyni zawodów w Seulu

Zdjęcie okładkowe artykułu: Getty Images / Peter van den Berg/ISI Photos / Na zdjęciu: Beatriz Haddad Maia
Getty Images / Peter van den Berg/ISI Photos / Na zdjęciu: Beatriz Haddad Maia
zdjęcie autora artykułu

W niedzielę zakończyła się rywalizacja w zawodach WTA 500 na kortach twardych w Seulu. Triumfatorką turnieju singla została Beatriz Haddad Maia, choć jeszcze w połowie drugiego seta to Daria Kasatkina była bliżej zwycięstwa.

Do finału imprezy Korea Open 2024 dotarły najwyżej rozstawiona Daria Kasatkina (WTA 13) i oznaczona trzecim numerem Beatriz Haddad Maia (WTA 17). Przed decydującym pojedynkiem trudno było wskazać faworytkę. Brazylijka miała w tej rywalizacji lepszy bilans, ale to Rosjanka wygrała ich poprzedni mecz, który miał miejsce w lutym 2024 roku w Abu Zabi.

Kasatkina lepiej weszła w niedzielne spotkanie. W pierwszym straciła zaledwie dwa punkty przy własnym podaniu, dlatego długo była niezagrożona. Do tego 27-latka postarała się o przełamania w czwartym i szóstym gemie, dzięki czemu zbudowała sporą przewagę. W siódmym gemie Rosjanka wykorzystała pierwszą piłkę setową i zwyciężyła zdecydowanie 6:1.

Obraz gry nie uległ zmianie na początku drugiej partii. Haddad Maia straciła serwis już w pierwszym gemie i długo nie mogła znaleźć sposobu na świetnie dysponowaną przeciwniczkę. Kasatkina prowadziła już 3:1 i wydawało się, że pewnie zmierza po ósmy tytuł w karierze.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Szalony taniec mistrzyni olimpijskiej z Tokio! Fani są zachwyceni

Ale w szóstym gemie Rosjankę dopadł pierwszy kryzys, co natychmiast zostało wykorzystane przez Haddad Maię. 28-latka z Sao Paulo wyrównała na po 3. Teraz sytuacja na korcie zrobiła się interesująca, ponieważ każde przełamanie mogło mieć ogromne znaczenie. Przy wyniku 4:4 "Bia" odparła break pointa i obroniła serwis. Po zmianie stron zaatakowała na returnie. W ostatniej akcji trafiła forhendem w ostatnie milimetry linii końcowej. Tym samym wywalczyła breaka i zamknęła seta rezultatem 6:4.

Ten zwrot akcji okazał się kluczowy dla losów całego pojedynku. W trzeciej odsłonie Kasatkina była pod presją w każdym swoim gemie serwisowym. Udało się jej obronić serwis w drugim gemie, ale potem na korcie rządziła Haddad Maia. To ona postarała się o przełamania w czwartym i szóstym gemie, wychodząc na 5:1. Teraz już nie czekała i wykorzystała piłkę meczową przy własnym podaniu.

Po godzinie i 50 minutach oznaczona "trójką" Haddad Maia pokonała Kasatkinę 1:6, 6:4, 6:1. Dzięki temu poprawiła na 3-1 bilans z Rosjanką na zawodowych kortach. Brazylijka sięgnęła po czwarte trofeum w głównym cyklu. Otrzyma za nie 500 punktów do rankingu WTA oraz czek na sumę 142 tys. dolarów.

W niedzielę rozegrano również finał gry podwójnej. Po tytuł sięgnęły Nicole Melichar-Martinez i Ludmiła Samsonowa, które pokonały rozstawioną z trzecim numerem japońsko-chińską parę Miyu Kato i Shuai Zhang 6:1, 6:0. Dla Amerykanki to 15. deblowe trofeum, natomiast dla Rosjanki drugie.

Korea Open, Seul (Korea Południowa) WTA 500, kort twardy, pula nagród 922,5 tys. dolarów niedziela, 22 września

finał gry pojedynczej:

Beatriz Haddad Maia (Brazylia, 3) - Daria Kasatkina (1) 1:6, 6:4, 6:1

finał gry podwójnej:

Nicole Melichar-Martinez (USA) / Ludmiła Samsonowa - Miyu Kato (Japonia, 3) / Shuai Zhang (Chiny, 3) 6:1, 6:0

Źródło artykułu: WP SportoweFakty